Szkoła ma rozwijać dziecko.
Rozwój to zdobywanie wiedzy z przedmiotów ale też wyjścia do muzeów, zwiedzanie zabytków itp., uczestnictwo i nauka życia w społeczności w której mieszkają poprzez m.in. branie udziału i organizowanie różnego rodzaju przedsięwzięć. To zarówno rozwija ale i uczy podejścia społecznego.
Jeśli ktoś z grona nauczycielskiego i dyrektorskiego tego nie rozumie, to najwyraźniej wagarował na studiach, albo co gorsza doskonale to rozumie, tylko z wygody woli zamknąć się w czterech ścianach szkolnych.
Pozdrawiam