ja pamiętam cukiernię-ciastkarnię po której był sklep z dżinsami
pana Romka...
po tym al'a Kiosku Ruchu o którym wspominasz Edek był Sex Shop
który bardziej pełnił rolę darmowego muzeum niż sklepu
bo więcej w nim było oglądających niż kupujących
praktycznie wychowałem się na Rynku i przylegających ulicach
z łezką w oku wspomina się jak Rynek był zamknięty i pełnił nie formalnie
rolę wielkiego palcu zabaw po którym jeździło się w koło na rowerach
i wrotkach i jeszcze innych tworach z kółkami
taki komunistyczny skate park
czasem pojawiała się scena i egzotyczne bo np.z USA zespoły
którzy to czarowali bo jak można było inaczej nazwać w tamtych
czasach zdjęcia z polaroida...
wspomnianych przez Pana Burmistrza straganach kupowało
się słonecznik na szklanki ! który to potem prażyło na patelni z solą
i namiętnie zjadało
płyty CD to był rarytas,pirackie kasety magnetofonowe
z firmy Takt lub innych to był towar nr.1
w jednym z kontenerów tzw.Pan Kucyk
nimi handlował
czasy Wilczka przydały by się teraz
nikt by nie myślał o kryzysie
tylko brał się za biznesy...