Czytam, czytam i zastanawiam się o co tu chodzi?
Coś tu jest nie tak!
No tak, jak tak, jak nie tak!
Coś się komuś pomieszało.
W zasadzie, to wszystkim się pomieszało a najbardziej Zasadzie, Sobiesławowi Zasadzie.
Z jednej strony to nie dziwię się, 83 lata i kilka miesięcy, to i pomieszać się mogło...
Z drugiej strony, Szanowni Samorządowcy! Trochę szacunku...
Dla Zasady? Nie. Dla zasady!
Trochę szacunku dla samych siebie i tych co na was głosowali w wyborach.
Ciekawość pewnie rośnie, o co się czepiam?
Wpierw, krótki cytat:
...w siedzibie firmy Sobiesław Zasada S.A. w Krakowie...
spotkanie z udziałem przedstawicieli samorządu Gminy Mirsk... oraz samorządu Miasta Świeradów-Zdrój...
Spotkanie w sprawie udzielenia pomocy przez gminy dla spółki SKI-Sun, która jest właścicielem kolei gondolowej w Świeradowie-Zdroju.
W trakcie rozmów inwestor podsumowując swoje stanowisko zaproponował, aby:
1. Gminy udzieliły całkowitego zwolnienia z podatku...
2. Gminy wykupiły udziały w spółce SKI-SUN...
3. Gmina Świeradów-Zdrój sprzedała dzierżawione od niej przez spółkę nieruchomości gruntowe, a za uzyskane pieniądze objęła udziały w spółce SKi-Sun
4. Gminy utworzyły spółkę celową...
5. Właściciele obiektów gastronomicznych i hotelowych powinni wziąć czynny finansowy udział w zmniejszaniu strat spółki SKI-Sun
6. Gmina Świeradów-Zdrój wykupiła...
7. Gmina Świeradów-Zdrój odstąpi od naliczania kar umownych...
Samorządowcy pojechali taki kawał drogi po to aby "inwestor" zażądał od nich ulg i korzyści dla siebie!
Jaśnie Pan Zasada, raczył przyjąć Samorządowców i umożliwić im wysłuchanie swoich żądań!
To jakiś Hołd Pruski? Może jeszcze cały powiat lubański oddać w lenno Jaśnie Panu Sobiesławowi Zasadzie, a na znak tego lenna należałoby umieścić w herbach Lubania, Mirska i Świeradowa znak Mercedesa
Staruszkowi Zasadzie naprawdę pomieszało się w głowie, skoro żąda jeszcze aby właściciele obiektów gastronomicznych i hotelowych dopłacali do jego interesu
Jaśnie Pana Zasadę powinno się wysłać na stronę czeską, aby zobaczył jak tam to działa, jaki tam jest ruch, ale i jakie ceny tam są. Na dole, tam gdzie kończą się trasy narciarskie jest pełno różnych innych atrakcji, knajpek, w których niedrogo każdy znajdzie coś dla siebie.
Tymczasem, w Świeradowie, wokół dolnej stacji kolei gondolowej i zakończenia trasy zjazdowej nie ma nic!
Jaśnie Pan Sobiesław Zasada, wymyślił sobie gigantyczną inwestycję i myślał, że to wystarczy. Trzeba mieć choć trochę wyobraźni aby móc, sobie w głowie, zrobić symulację:
Przyjeżdża narciarz, sam, z rodziną, albo ze znajomymi i...
...na początku jest fajnie, gondolkami się wjeżdża, ekstra widoki, fajnie się szusuje w dół.
I tak kilka razy. Do góry i w dół.
Po jakimś czasie, chciałoby się odpocząć, coś przekąsić, coś gorącego wypić...
Tymczasem na dole jest tylko wielki parking
Na górze jest co prawda schronisko, ale cena zwykłej herbaty może spowodować, że zachorujemy na epilepsję po ataku śmiechu.
O tym, jakoś Jaśnie Pan Sobiesław Zasada nie pomyślał.
Zapewne przesłoniły mu to wizje gigantycznych inwestycji, które postanowił lokować w próżni (jeszcze w planach był jakiś kompleks basenowy
).
Wiadomo, że małe jest piękne i przyciąga. Podobnie jest z kobiecymi piersiami. Im piersi większe, tym mniej jest mężczyzn, którym się one podobają. Reszta woli mniejsze, podejrzewam, że większych się nawet boją
. Paniom, duże piersi też ciążą i to w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Małe i liczne, knajpki wokół zakończenia tej trasy zjazdowej, przyciągnęłyby dużo większą liczbę narciarzy. Nie wszystkim narciarzom towarzyszą osoby jeżdżące na nartach i tu nie ma dla nich zachęty, bo co? Mają siedzieć na parkingu i czekać aż narciarz będzie miał już dość?
Wybudował sobie tymczasem, Jaśnie Pan Sobiesław Zasada, w próżni, coś fajnego, co nie mniej fajne straty przynosi i jeszcze bezczelnie wysuwa żądania pod adresem samorządów a nawet restauratorów i hotelarzy.
Gdyby jednak, umiał myśleć, miał wizje i wyobraźnię, to wokół parkingu wybudował by małe domki dla gastronomii. Domki pasujące stylem do Izerów, małe, w niedrogiej technologii np. szkieletu kanadyjskiego i domki te wynająłby dla osób prowadzących gastronomię. I to by zadziałało - oczywiście jedzenie musiałoby być świeże i nie można szaleć z cenami.
Koszt budowy tych domków, w porównaniu do kosztu budowy kolei gondolowej to jakaś śmieszna kwota ale ta śmieszna, mała inwestycja u boku tej wielkiej zmieniłaby wszystko.
Jestem pewien, że rok do roku, ruch i obroty by rosły w przerażającym
tempie.
Przy rosnącym ruchu można oczywiście myśleć nawet o obniżeniu cen biletów.
No, ale co tam, jakieś małe tsetse będzie się mundrować. Wszak Jaśnie Pan Sobiesław Zasada to Wielki Biznesmen i takimi pierdołami jak budowa domków dla gastronomi, przy jego "pomniku" braku wyobraźni, zajmować się nie będzie
No cóż, Jaśnie Pan Sobiesław Zasada, ma głowę w chmurach... a rękę w nocniku
Wrócę jeszcze do kwestii tego dziwnego wyjazdu samorządowców do Krakowa.
Ciekawi mnie, kto to finansował?
Z góry, powiem, że każda odpowiedź jest zła
1. Wyjazd i pobyt w Krakowie sfinansowali samorządowcy.Za nasze pieniądze, pojechali więc z Mirska i Świeradowa, po to aby do budżetu tych samorządów, wpłynęło w przyszłości jeszcze mnie pieniędzy.
Gdzie tu sens, gdzie logika?
Przecież to ten, któremu zależy na jakichś profitach, powinien przyjechać do tych, od których decyzji zależy uzyskanie tych profitów.
W negocjacjach biznesowych, takie poddańcze zachowanie (szczególnie w rozmowach z Azjatami) powoduje utratę szacunku dla drugiej strony a w przypadku Azjatów nawet zerwanie rozmów.
2. Wyjazd i pobyt w Krakowie sfinansował Jaśnie Pan Sobiesław Zasada.To też nie wygląda ciekawie bo tu już ocieramy się o podejrzenie płatnej protekcji a nawet korupcji.
W tym przypadku widać jednak przebiegłość Jaśnie Pana Sobiesława Zasady. Na "swoim" terenie jest dużo łatwiej negocjować. Gospodarz podejmuje Gości, płaci za przyjazd i pobyt i już ma przewagę. Gość, podświadomie czuje że jakoś powinien się "wywdzięczyć" Gospodarzowi.
W dodatku wyborcy są daleko, rodziny daleko... w delegacji nie zdrada, pierwszy raz też nie zdrada...
Eee... wizje mi się skrzyżowały...
Pozdrawiam
tsetse