witam
chciałabym poruszyc dość ważny temat..
otóż..
dziś miałam wątpliwą przyjemność odwiedzenia lekarza laryngologa ... dodam ze wizyta była prywatna , ustalona wczesniej , stawiłam się na godzinę 17,30- uwaga to wazne:)
Przychodzę na ustaloną godzinę i co zastaję???
tłum ludzi, w pomieszczeniu zwanym poczekalnia, osób na moje oko ok 15...
i każdy z tych osób umówiony na identyczną godiznę do mojej .. to 1 żenada...
więc postanowiłam przyjechac za 1,5 godziny , licząc na to że tłum zniknie i będzie pustawo.. i jakie było moje zdziwienie , gdy w gabinecie ciemno, a drzwi ani drgneły.. jednym słowem zamknięte...
teraz moje pytanie do szanownych forumowiczów ..
jak sądzicie ile powinna trwać wizyta u specjalisty??? u lekarza, który bierze za wizytę 7o zł?
w tym przypadku nawet gdyby wizyta trwała 10 min / co osobiście uważam za farsę nie wizytę / to przy 15 osobach daje nam wynik 150 minut..
chielibyście brać 7 dych za 10 min?? z czego pewnie ze 3 minuty to opis naszych dolegliwości!!!!
więc wychodzi jedna wielka szopka nie wizyta!!!!
tym bardziej jest to irytujące, że cżłowiek musi bulić kase, idzie pokornie i zostaje potraktowany z buta... powiem wam moi drodzy ze lekarz weterynarii przyjmujący przecznicę dalej ma więcej uwagi i więcej czasu poświęca psu niż pan lekarz laryngolog z ulicy Torowej... aa i dodam jeszcze jedną małą róznicę.. lekarz weterynarii bierze 4 dychy i jest zaangfazowanie.. a laryngolog o 19 zamyka interes i nawet ma szanse na grilla w gronie rodziny i smieje nam się w nos.....