Kolejne miliony z dotacji

[mieszek]

w Polsce brakuje pieniędzy niemal na wszystko. A Polacy będą kupuwali sobie technologie ekologiczne z Zachodu za grube miliardy (segregacja, wiatraki itp). No to mamy priorytety. Osobiście uważam, że zamiast dawać zarabiać ekobiznesowi rządzący te środki powinni przeznaczyć, choćby na wsparcie najbiedniejszych dzieci

[arekc]

Ten czy inny Polski rząd sam podpisał umowy takie czy inne z Unią, a teraz straszy nas karami. Jak coś podpisał tam na górze to niech sam główkuje jak z tego wybrnąć i ludzi niech w to nie miesza.
Ludzie mają ważniejsze sprawy na głowie.
Choćby te o których, domyślam się, pisze mieszek, jak wyżywić własną rodzinę.
I zgodzę się, z twierdzeniem dodając coś od siebie, że zamiast bać się kar unijnych i wykładać ogromne pieniądze dla firm zbijających fortunę na pseudoekologi, rząd powinien przeznaczyć te środki dla najbiedniejszych lub stymulacji gospodarki.
A umowy renegocjować. To nie Związek Sowiecki tylko unia wolnych krajów zatem wszystko można negocjować po wielokroć. Potrzeba woli rządzących, a nas najzwyczajniej nie stać na wprowadzanie w tak szybkim czasie tak wysoko wyśrubowanych ekologicznych norm unijnych. Jak jakiś kraj na tak drogoą zabawę ekeologiczną stać od dzisiaj, niech się bawi. Jego sprawa.
Pieniądze z Uni na tzw.ekologię mają pobudzać rynek zachodni, nie nasz polski i tam za każdym razem wracają bo tylko tam są technologie spełniające ekologiczne przepisy unijne, zresztą tworzone pod takie, a nie inne produkty.
A ma wrażenie, że dobro międzynarodowych korporacji ekologicznych (i nie tylko ich) stoi w hierarchii ważności dla naszego rządu wyżej, niż dobro mieszkańców którzy ten rząd utrzymują z podatków.

[Jola]

Powtarzam raz jeszcze, macie prawo do własnego zdania, jak każdy wolny człowiek ale niestety Wasze argumenty mnie nie przekonują drodzy: Arekc i Mieszek.

[mieszek]

masz rację, każdy ma prawo do własnego zdania. Zwróciłem tylko uwagę jak ekobiznes za pomocą propagandy i polityków tworzących pod nich prawo łupi zwykłych ludzi. Tymczasem w tym samym momencie ci sami ludzie coraz trudniej wiążą koniec z końcem.

[Jola]

Mój drogi, nie bronię naszego rządu ani żadnego z polityków. Wszelkie układy i układziki w świecie biznesu i polityki również mnie irytują. Przygnębia mnie wszechobecna bieda i wiążąca się z tym beznadzieja, to, że rodzi się coraz mniej dzieci o to, iż większość młodzi ludzie którzy jednak szczęśliwie przyszli na ten świat decydują się na emigrację w poszukiwaniu godnych warunków życia. nasz pan Premier oraz reszta ekipy rządzącej zdaje się być ślepa bagatelizując owe problemy. Im żyje się dobrze. Oni nie pracują za najniższą krajową, nie jedzą na co dzień byle czego, nie stoją w kolejce do lekarza i nie czekają na wizytę u specjalisty po dwa lata. Oni żyją w innym świecie, więc jeśli któryś z nich miał w sobie kiedyś choćby odrobinę empatii, to dziś niestety już jej nie posiada. Tylko czy problem jedynie w PO. Każdy z nich gdy dorwie się do władzy myśli tylko o własnej dupie i o tym jak się wypromować i jak najdłużej siedzieć na swoim stołku.
Nie wiem, czy kolejne wybory do Parlamentu coś zmienią w naszym kraju.

[mieszek]

na takiej postawie zależy najbardziej rządowi. Skoro nie można ukrywać nadal swojej nieudolności i kolesiostwa to trzeba ludziom wmówić, że inni są gorsi albo co najmniej tacy sami. Zatem szkoda się wysilać i coś zmieniać.