"Winston opuścił ręce wzdłuż tułowia i powoli nabrał w płuca powietrza. W swoich rozważaniach zagłębiał się coraz bardziej w labirynt świata dwójmyśli. Wiedzieć i nie wiedzieć, mieć poczucie absolutnej prawdomówności, a jednocześnie wygłaszać umiejętnie skonstruowane kłamstwa, wyznawać dwa zupełnie sprzeczne poglądy na dany temat i mimo świadomości, że się wzajemnie wykluczają, wierzyć w oba, używać logiki przeciwko logice, odrzucać moralność i zarazem rościć sobie do niej prawo, wierzyć, że demokracja jest niemożliwa oraz że Partia stoi na jej straży, zapomnieć wszystko, czego nie należy wiedzieć, po czym przypominać sobie, kiedy się staje potrzebne, a następnie znów szybko wymazać z pamięci, przede wszystkim zaś stosować ten proces do samego procesu, świadomie wprowadzać się w stan nieświadomości, po czym stawać się nieświadomym dopiero co dokonywanego aktu autosugestii, zrozumienie słowa dwójmyśl wymaga stosowania dwójmyślenia." NAPISAŁ KTOŚ W 1949 skąd ,u diabła, znał Polskę z XXI wieku?