Strony: 1 [2] 3 4 ... 6   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wspomnienia Pana Kazimierza  (Przeczytany 87988 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.



Punkty: +7/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wpisy: 132
Znajomi: brak
Dodaj do Dodaj do listy Znajomych



« Odpowiedź #15 : 10 Sierpień, 2012, 13:20:22 pm »

     Kolejowa orkiestra dęta.
To był pierwszy spontanicznie powstały zespół.Sporo kolejarzy delegowanych do Lubania,przywiozło
instrumenty muzyczne.Na poczatek kilku muzyków,w dzien Imienin ,grało dla wchodzącego do pracy,
solenizanta " Sto lat " marsz i walczyk,Solenizant wyciągał "flachę ",ten zwyczaj zespalał załogę,
tworzył familijny klimat.dopóki nie zaczęły w grę wchodzić stanowiska.Komitet PPS i KOmitet PPR,przez kilka godzin targowali się ,kto ma kim być. Wracam do orkiestry.Dyżurny ruchu Edward
Grochal,dość szybko skrzyknął muzyków.Orkiestra finansowana była przez Dyrekcje Okręgową PKP
instrumenty były prywatne lub poniemieckie.NIektóre instrumenty wymagały naprawy i strojenia.
Kapelmistrzem zostal Alojz Jasiński,szkolil najmłodszych grania, między innymi i piszącego te słowa.
Z nut korzystaliśmy niemieckich,potem zdobyliśmy z przemytu modne marsze czeskie.Jako ciekawostka : PIerwszy saksofon w Lubaniu,w orkiestrze to saksofon p Józef Grabski.
Po odejściu p. Jasińskiego kapelmistrzem został Gołębiowski.Po przekazaniu przez PKP orkiestry
dla ZNTK,mimo kołatania ,funkcje gratis objął Grabski.on tez nic nie wskórał,ZNTK potrzebna była
orkiestra na 2 akademie i dwa pochody.Przez kilka miesięcy graliśmy na weselach i pogrzebach.Zespół rozpadl się.Zrobiliśmy sobie pożegnalny marsz z UNiegoszczy do stacji.


Zmalpowaliśmy rosyjski zespół  z filmu Świat  się śmieje za nami kupa dzieci za nimi rodzice.
Zgłoś do moderatora   Zapisane



Punkty: +7/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wpisy: 132
Znajomi: brak
Dodaj do Dodaj do listy Znajomych



« Odpowiedź #16 : 12 Sierpień, 2012, 10:57:40 am »

        W latach 50 do szkół weszła nauka języka rosyjskiego,a w trosce o morale społeczeństwa z bibliotek  wycofano książki  Dumasa,Maja, z polskich Dołęgi Mostowicza,Mniszkówny i tym podobne.W ramach rekompensaty zalecano Poemat pedagogiczny i inne pożyteczne rzeczy.Gromada czytelników chadzała  do  bibliotek kolejowej lub lubańskiej mieszczącej się na pięterku przy ul
Spółdzielczej.Nas chłopców interesowały powieści typu serce i szpada, a dziewczęta bardziej pasjonowały Mniszkówny.Uruchomiliśmy samopomoc czytelniczą, kazdy pożyczał wszystkim,wszyscy każzdemu co kto miał w domu.Na początku lat 50 ZNTK przeniosło z Sulikowa stolarnię produkującą
meble,które potem jechały do Warszawy,Jednym z pracowników brygadzista p.Jan Dębowski,oprócz śniadania przywoził książki /zakazane/ Wpisowe darowana książka dla " bibliotekarza ".Po książki chodziłem w czwartki,I tak przez kilka lat działała biblioteka w plecaku. Potem przyszła odwilż 1956
Wydawnictwa drukowały nowości i te przedwojenne zakazane.W latach póżniejszych poznałem
humaniste pisarza,poetę,malarza naiwnego ,jego obrazy poruszały nie tylko wyobrażnię.Otóż p.
Paweł Rutkowski pożyczał ksiązki z biblioteki siekierczyńskiej i zawoził swoim czytelnikom w Trójcy.
Jeden z moich rozmówców faktem spadku czytelnictwa obwiniał telewizję  Osobiście uważam że
wydawcy przerwali bieg literatury chętnie czytanej,w zamian wydając literaturę współczesną trudną w odbiorze.   
Zgłoś do moderatora   Zapisane



Punkty: +7/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wpisy: 132
Znajomi: brak
Dodaj do Dodaj do listy Znajomych



« Odpowiedź #17 : 12 Sierpień, 2012, 11:48:29 am »

   Kolejowy chór męski ,nie pamiętam kto go zorganizował,kto był dyrygentem,część chórzystów to
przedwojenni śpiewacy np,p.Ludwik Ptasiński śpiewał w Echu Lwowa.z nazwisk wykonawców pamiętam kilku : Ludwik Ptasiński,Antoni Grabowski,Józef Kołodziej,Bronisław Witek i najmłodszy śpiewak Leon Pszczółka.Tyle pamiętam nazwisk,Repertuar to polskie pieśni patriotyczne,przedwojenne przeboje polskie,francuskie,trzy lub cztery próby jazzu,rosyjskie i radzieckie.W ramach szkolenia a także rozrywki wyłoniło się dwa zespoły tzw chóru rewelersów.
Starzy przedwojenni chórzyści wykonywali pieśń z czasów rozbiorów :Pamiętne dawne Lechity,żyły i męstwem i cnotą, wolność kochaną i złotą nad wszystkie kładły zaszczyty.",Utwór ten wykonywano nie tylko z patriotyzmu  to był pokaz sztuki chórzystów,Ludzkie głosy brzmiały jak
orkiestra brzmienie akordów,rytmika ,zero fałszu to było coś.Ponieważ w latach 1952 do 1955 służyłem w wojsku nie było mnie przy likwidowaniu zespołów.krótko istniała orkiestra mandolinistów,ale o tym kiedy indziej.  do poczytania    WIKTOR.
Zgłoś do moderatora   Zapisane



Punkty: +7/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wpisy: 132
Znajomi: brak
Dodaj do Dodaj do listy Znajomych



« Odpowiedź #18 : 12 Sierpień, 2012, 12:19:39 pm »

     W latach 50 tych w latach dbałości o morale społeczestwa z bibliotek wycofano wszystkie
powieści Dumasa ,  Maja  z polskich wielu  między innymi Dołęga  Mostowicz ,MNiszkówna.podsuwano.Podsuwano
Poemat pedagogiczny .W tym czasie korzystaliśmy z biblioteki kolejowej  i  lubańskiej " na pięterku"
przy ul Spółdzielczej.Nas chłopców interesowały powieści serce i szpada dziewczyny wolały Mniszkówną.Zorganizowaliśmy samopomoc czytelniczą ,każdy pożyczał każdemu i książki wracały do
własciciela, Na początku lat 50 ZNTK przeniosło stolarnię z Sulikowa do lubania z załogą.
Jeden z brygadzistów p. Jan Dębowski  przywoził w plecaku zakazane książki ,wpisowe książka do biblioteki.W roku odwilży w 1956 roku wydawnictwa drukowały zakazane dotychczas powieści i
wiele nowych ciekawych,Znałem w latach póżniejszych humanistę pisarza,poetę,malarza naiwnego
Pawła Rudkowskiego,Pan Paweł zabierał książki z biblioteki siekierczyńskiej i pożuczał swoim czytelnikom w Trójcy, Jeden z moich rozmówców winił telewizję że odciągnęła czytelników.Uważam że to nie tak.W pewnym okresie wydawnictwa przestały wydawać książki ciekawe w treści i łatwo
kionsumpcyjne,wzamian oferując książki współczesne trudne w odbiorze,Druga przyczyna ,jeśli ani tata ani mama nie czyta w domu bo przy grilu niewygodnie.
Zgłoś do moderatora   Zapisane



Punkty: +7/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wpisy: 132
Znajomi: brak
Dodaj do Dodaj do listy Znajomych



« Odpowiedź #19 : 12 Sierpień, 2012, 14:48:34 pm »

    Plastycy kolejarze.
Lubańscy malarze współpracowali z kołem Plastyków w Węglińcu.W Lubaniu malowało dwóch
Rutkowskich reżyser teatralny Leon Rutkowski i dyżurny ruchu solista orkiestry mandolinistów.
Malowało w Lubaniu jeszcze kilku ,ale przykro mi ,nie pamiętam nazwisk. Raz w roku w całej sieci  PKP organi zowano coś w rodzaju przeglądu twórczości.Wyselekcjonowane prace trafiały do DOKP
Dyrekcje Okręgowe  KOlei.a potem do Warszawy,Tak zgromadzone prace wędrowały po całej Polsce.
Eksponowano je na wystawach w świetlicach dworcowych.Potem w różnych miastach było różnie,
W niektórych miastach powstawały zalążki związku artystów plastyki nieprofesjonalnej.Najdłużej utrzymał się klub przy kolei.Opiekował się nim  inż.Lopata ,specjalista trakcji w DOKP.Opiekowal się to mało powiedziane.nowincjuszowi malarzowi trudno stworzyć coś wartościwego bez krytyki ,czy
fachowej porady.Inż.Lopata wiedział co jest potrzebne początkującemu malarzowi,sam tworzył
i zdobywal nagrody w ogólnopolskich zmaganiach. W tym klubie zaczynal swą karierę malarską
Stanisław Krzywonos ,póżniejszy znany i ceniony malarz lubański. Po przyjeżdzie do Lubania
prowadził warsztat dekoratorski,brakowało mu tamtej wrocławskiej atmosfery klubowej.
Lużne rozmowy  między twórcami,a nim.doszło do zasadniczej rozmowy między p.Grabarczykiem
a Krzywonosem.Panowie zaplanowali stworzenie klubu plastykai
Zgłoś do moderatora   Zapisane



Punkty: +7/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wpisy: 132
Znajomi: brak
Dodaj do Dodaj do listy Znajomych



« Odpowiedź #20 : 12 Sierpień, 2012, 15:28:16 pm »

Tak powstał Klub Plastyka Amatora w Lubaniu,Pani Dyrektor Muzeum udzieliła lokum na dni spotkań
oraz na spotkania z profesjonalistami z Jeleniej Góry i Bolesławca.Zostaliśmy z żoną członkami tego
KLubu.To dzięki nim ich poradom szlifowaliśmy nasz  warsztat.Zachęceni przez profesjonalistów
zaczęliśmy brać udział w ogólnopolskich konkursach malarskich.Pierwszy sukces Heleny to zbiorowa
wystawa w Bolesławcu w 1982 r, udział Heleny w zbiorowej objazdowej wystawie twórców Ziem
Nadodrzańskich wrocław.Opole,Legnica.Zielona Góra,Gorzów,Wałbrzych /ponad 200 twórców/
w latach 1985 do  1986. w tym 1985 roku 2 nagroda w wojskowym konkursie i udział w ogólnopolskim Przeglądzie Wojskowym .w 1987 roku 4 miejsce w ogólnopolskim konkursie POznań
1987 1 miejsce w konkursie  Jeleniej górze  ,1987 1 nagroda dla instruktora plastyki. 1989 1 miejsce
w konkursie w Jeleniej Górze , 1989 Lódż w ogólnopolskim konkursie 1 miejsce
Kazimierz : 1985 konkurs w  Jeleniej Górze  wyróżnienie i zakwalifikowanie  na Przegląd wojskowy
w Warszawie.1987 Jelenia góra wyróżnienie  1989  Koszalin  2 nagroda w Ogólnopolskim Otwartym Konkursie   .POnadto udział wkonkursach polsko,czesko,niemieckim w Lubaniu zajęcie 1 i 1 miejsca
Wracając do Klubu Stanisław Krzywonos urządził  galerię klubu  przy ul. Tkackiej..
 
Zgłoś do moderatora   Zapisane



Punkty: +7/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wpisy: 132
Znajomi: brak
Dodaj do Dodaj do listy Znajomych



« Odpowiedź #21 : 12 Sierpień, 2012, 16:32:23 pm »

    Nia da sie zapomnieć atmosfery tego klubu.Prezesował  Grzegorz Grabarczyk  ,najlepszy akwarelista w  jeleniogórskim,kunszt malowania akwarelą opanował do perfekcji,a prosze mi wierzyc
że akwarela nie należy do  łatwych technik.Mimo to nawet początkujący malarz czy malarka spotykali się z życzliwością.Wszyscy nawet zawistni musieli przyznać że jest artystą,ale on nigdy
nikomu nie wmawiał że jest wielki,Po śmierci Krzywonosa,,reformach samorządowych i innych klub
przestal istnieć .Starałem się reaktywowac go,niestety.żadna lubanska instytucja kulturalna nie
była zainteresowana istnieniem klubu brakowało nam lokum na spotkania przynajmniej  raz w miesi,acu
Dopóki było ciepło spotykaliśmy na dworze np.w bramie przy wejściu do MUzeum,ale interweniowała szefowa biblioteki,skutecznie,Przykro wspominać było kilkoro młodych malarzy i poetki.
Zostala znana malarką wtedy początkująca  i uznaną poetką joasia  Małoszczyk z  Gryfowa,nie załamała sie.Prosze mi wierzyć że te wspomnienia sa dla mnie najbardziej  przykre.
Zgłoś do moderatora   Zapisane



Punkty: +4/-0
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wpisy: 17
Znajomi: brak
Dodaj do Dodaj do listy Znajomych



« Odpowiedź #22 : 13 Sierpień, 2012, 22:19:49 pm »

Wklejam spisane wspomnienia Kazimierza Fiałkiewicza - mojego wujka, dotyczące kółka teatralnego:

Na przełomie roku 1945/46 grupa zapaleńców – pracowników węzła lubańskiego (stacja i Warsztaty Elektroniczne) w wolnych od pracy chwilach organizowała: kółko teatralne, orkiestrę dętą, chór męski i orkiestrę mandolinistów.
Kółko teatralne organizował Leon Rutkowski (szef produkcji warsztatów) wraz z Ludwikiem Blusem, Marianem Wiktorowskim i innymi.

Członkami – wykonawcami ról byli (cytuję z pamięci):
Alicja Dobiecka,
Aniela Grabowska
Janina Fiałkiewicz
siostry Popiołkówny
Krystyna Mrozińska – Zawadzka
Leon Rutkowski
Antoni Stanisławski
pan Romaszuk
Jan Racięda
Józef Grabski
Antoni Grabowski
Mieczysław Gołos
Józef Kołodziej
Bronisław Witek
Tadeusz Ciechoński
Walenty Bielawski
Stansław Smogulecki
pan Murawski
Kazimierz Fiałkiewicz

W 1947 roku zespół zadebiutował wystawieniem (tak to wtedy nazywano) „Wisła wylała” o życiu kolejarzy lubańskich na wesoło. Teksty kilku piosenek dostarczył miedzy innymi Marian Wiktorowski, reżyserował Leon Rutkowski. Jedną z czołowych ról wykonał Józef Grabski.

W 1948 roku w rocznicę Powstania Warszawskiego zespół przedstawił widowisko słowno – muzyczne. Scenariusze do tego i do późniejszych przedstawień reżyser zdobywał w warszawskim ZAIKSie. Potem były trzy lub cztery komedyjki. Ostatnia to „Kalosze” w 1950 roku.

2.jpg

* 2.jpg (35.55 KB, 600x389 - powiększony/pobrany 886 razy.)
Zgłoś do moderatora   Zapisane
Przyjaciel forum
*


Punkty: +465/-51
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wpisy: 2966
Znajomi: 45
Dodaj do Dodaj do listy Znajomych


« Odpowiedź #23 : 13 Sierpień, 2012, 23:37:44 pm »

Super. Poproszę o więcej, na ile można. Interesuje mnie ostatnio katownia UB na rogu  ul.  Szkolnej - Mikołaja w piwnicy. Może wiecie coś więcej?
Zgłoś do moderatora   Zapisane



Punkty: +5/-1
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wpisy: 17
Znajomi: brak
Dodaj do Dodaj do listy Znajomych



« Odpowiedź #24 : 14 Sierpień, 2012, 14:05:03 pm »

wspomnienia Wiktora są bardzo interesujące 
Zgłoś do moderatora   Zapisane



Punkty: +4/-0
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wpisy: 17
Znajomi: brak
Dodaj do Dodaj do listy Znajomych



« Odpowiedź #25 : 14 Sierpień, 2012, 15:51:38 pm »

Ciąg dalszy wspomnień o teatrze:

W tymże 1950 roku cały zespół trudził się ze sztuką „Igraszki z diabłem”. W 1951 roku na próbie generalnej zaproszeni goście – działacze i cenzorzy kultury z miasta i powiatu – orzekli, że cała rzecz zatrąca klerykalizmem, a więc nie nadaje się.

Rozżaleni członkowie zespołu „rozwiązali się”. Reżyser Rutkowski otrzymał propozycję wyreżyserowania  „Wodewilu Warszawskiego” Stępnia i Gozdawy dla Domu Kultury „Osadnik”. Część byłego zespołu teatralnego zgodziła się zagrać dla p. Rutkowskiego w tym przedstawieniu na Festiwalu Teatrów Robotniczych. Wystąpiliśmy na deskach Teatru Polskiego we Wrocławiu.

Kilka zdjęć ze sztuki Jana Drdy"Igraszki z diabłem"


*  (53.85 KB, 600x380 - powiększony/pobrany 785 razy.)

*  (47.22 KB, 600x382 - powiększony/pobrany 795 razy.)

*  (44.55 KB, 600x388 - powiększony/pobrany 821 razy.)

*  (44.99 KB, 600x377 - powiększony/pobrany 834 razy.)
Zgłoś do moderatora   Zapisane



Punkty: +4/-0
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wpisy: 17
Znajomi: brak
Dodaj do Dodaj do listy Znajomych



« Odpowiedź #26 : 16 Sierpień, 2012, 16:45:31 pm »

"Igraszki z diabłem"- kolejne zdjęcia


*  (34.84 KB, 600x387 - powiększony/pobrany 875 razy.)

*  (60.35 KB, 600x383 - powiększony/pobrany 824 razy.)

*  (48.99 KB, 600x386 - powiększony/pobrany 802 razy.)

*  (47.8 KB, 600x374 - powiększony/pobrany 762 razy.)
9 p. Boniarczyk (Scholastyk).jpg

* 9 p. Boniarczyk (Scholastyk).jpg (49.83 KB, 600x380 - powiększony/pobrany 797 razy.)

*  (49.25 KB, 600x384 - powiększony/pobrany 766 razy.)

*  (46.63 KB, 600x369 - powiększony/pobrany 776 razy.)

*  (46.66 KB, 600x381 - powiększony/pobrany 696 razy.)

*  (47.54 KB, 600x385 - powiększony/pobrany 772 razy.)
Zgłoś do moderatora   Zapisane
Przyjaciel forum
*

Punkty: +178/-67
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wpisy: 1954
Znajomi: 14
Dodaj do Dodaj do listy Znajomych



WWW
« Odpowiedź #27 : 16 Sierpień, 2012, 17:20:50 pm »

Dobre ..bardzo miło się to czyta i ogląda..

W 51-tym w Lubaniu byli już działacze i cenzorzy kultur? i już znali sie na formach
deskowych widowisk ?Byli w mundurach? Przepraszam ,że pytam ,a;e zawsze mnie interesowały zalążki powstawania życia kulturalnego w małych miasteczkach, co wnikliwie
 zawsze sprowadza się do takiego samego zwoju wnioskowatego...
Różne są efekty "dbania o lokalne' miłowanie zabicia wolnego czasu a jeszcze
jak go się ma i nie ma -w sumie , to lata 50-nte powinny być wyryte na bruku ulicznym!

Wiktor ..gratuluje pomysłu..

mark...
Zgłoś do moderatora   Zapisane

 *Link usunięty*



Punkty: +4/-0
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wpisy: 17
Znajomi: brak
Dodaj do Dodaj do listy Znajomych



« Odpowiedź #28 : 21 Sierpień, 2012, 14:00:11 pm »

"Igraszki z diabłem" - jeszcze dwa zdjęcia


*  (50.87 KB, 600x371 - powiększony/pobrany 839 razy.)

*  (40.59 KB, 600x386 - powiększony/pobrany 782 razy.)
Zgłoś do moderatora   Zapisane



Punkty: +7/-0
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wpisy: 132
Znajomi: brak
Dodaj do Dodaj do listy Znajomych



« Odpowiedź #29 : 21 Sierpień, 2012, 16:13:39 pm »

         Na początek  chciałbym  opowiedzieć o cenzurze  działającej  w  Lubaniu.a konkretnie o
zadziałaniu cenzury w sprawie  "Igraszek  z diabłem ".Sztuka  ta  nie schodziła  ze  sceny warszawskiej. Scenariusz tej  komedii na potrzeby  Lubania  reżyser pobrał  z ZAIKSU.
Decyzja  urzędnika Powiatowej Rady  Narodowej  delikatnie mówiąc była jeśli nie dziwna to śmieszna.
Dorośli  szybko pojęli ,że na urzędnika ktoś wywarł nacisk.Jeszcze był "Wodewil Warszawski, a potem to z rozpędu z  górki Zdolny reżyser jakim był Leon  Rutkowski  reżyserowal  gnioty,tzw. żywe  śpiewające  obrazy  na  1 Maja, 22 lipca czy rocznica rewolucji. Do normy życie teatralne  wróciło w 1956 roku.Będę wdzieczny jeżeli ktoś coś ciekawego opowie , a jest o czym mówić,
Ponieważ  uczyłem się  w Technikum , nie brałem udziału w żadnym  zespole. .     
Zgłoś do moderatora   Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 ... 6   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Pokrewne Tematy
Temat Zaczęty przez Odpowiedzi Wyświetleń Ostatnia wiadomość
Wystawa Kazimierza Kilijana w Muzeum Regionalnym Kultura i sztuka Iza 1 6583 Ostatnia wiadomość 28 Lipiec, 2008, 19:27:37 pm
wysłane przez ZUZA
Literacka nagroda dla Kazimierza Kiljana Kultura i sztuka ZUZA 0 4511 Ostatnia wiadomość 11 Październik, 2008, 20:22:57 pm
wysłane przez ZUZA
Posłowie 89 - wspomnienia czerwca Lubań okiem luzyce.info Bernard 0 2837 Ostatnia wiadomość 08 Czerwiec, 2009, 14:20:24 pm
wysłane przez Bernard
[S] Mieszkanie 37mkw Lubań, ul. Kazimierza Wielkiego Ogłoszenia drobne Shakin 1 5346 Ostatnia wiadomość 05 Sierpień, 2010, 19:49:16 pm
wysłane przez Shakin
Pożegnaliśmy Kazimierza Wojciechowskiego Bieżące wiadomości Leo 0 4028 Ostatnia wiadomość 26 Styczeń, 2011, 22:10:38 pm
wysłane przez Leo
Podziękowania dla Starosty Lubańskiego- pana Walego Czarneckiego Hydepark Ewa Gutek 0 3515 Ostatnia wiadomość 01 Czerwiec, 2011, 08:58:03 am
wysłane przez Ewa Gutek
11.11.... Hydepark « 1 2 ... 5 6 » widelec 77 87981 Ostatnia wiadomość 09 Grudzień, 2011, 22:17:45 pm
wysłane przez borisem
do Pana Piotrka Hydepark kobieta 6 7177 Ostatnia wiadomość 13 Sierpień, 2013, 22:05:48 pm
wysłane przez x