
Jest trenerem trampkarzy UKS Skorpiony Lubań, a także występującego w grupie III jeleniogórskiej B klasy LZS Kościelnik. Z obiema drużynami wywalczył tytuły mistrza jesieni. Mowa o pochodzącemu z Lubania Andrzeju Sieliło.
W Lubaniu dominującym klubem są Łużyce. Jednak wśród młodzieżowych grup prym wiodą ostatnio piłkarze UKS Skorpiony. W rundzie jesiennej występujący w klasie terenowej trampkarze nie przegrali żadnego meczu (10 wygranych, jeden remis), strzelili aż 79 goli (stracili ledwie 2) i z dorobkiem 31 punktów prowadzą w tabeli. Duży wpływ na postawę młodych piłkarzy ma trener Andrzej Sieliło.
- Mieć takich chłopaków to prawdziwy skarb. Zawsze dają z siebie wszystko. Ufamy sobie. Przykładowo przed meczem z wiceliderem (Hutnikiem Pieńsk - dop. red.) mieli spore obawy. Powiedziałem, że nie są gorsi od przeciwników i jeśli pokażą co potrafią, to będą górą. W szatni puściłem im piosenkę z Rocky'ego - No Easy Way Out. Tak się umotywowali, że po kilku minutach prowadzili 2:0, a ostatecznie zwyciężyli 5:0 - opowiadał z uśmiechem szkoleniowiec.
Andrzej Sieliło odnosi też sukcesy z drużyną seniorów z Kościelnika. Miejscowy LZS po rundzie jesiennej z dorobkiem 30 pkt. jest liderem grupy III jeleniogórskiej B klasy. - Staramy się dużo grać piłką, a nie bezsensownie kopać ją do przodu - zaznaczył trener. Andrzej Sieliło zwraca też uwagę na zaangażowanie na treningach.
- Gra ten kto się stara, a przede wszystkim przychodzi na zajęcia. Nie chcę dopuścić do sytuacji, że ktoś nie trenuje, ale posiada jakieś tam zdolności i ma pewne miejsce w składzie. To zburzyłoby atmosferę, którą wspólnie staramy się budować - powiedział. Sam także gra w piłkę. - Niestety z powodu doznanej w poprzednich latach kontuzji nie mogę dać drużynie tyle ile bym chciał. Gram jednak na pozycji ostatniego obrońcy i staram się robić co mogę. Póki co chyba nie jest najgorzej, bo straciliśmy tylko 12 bramek i prowadzimy w tabeli - zakończył z uśmiechem.
