Farmy wiatrowe w Gminie Lubań - spotkanie informacyjne

[x]

Fire, daj nam czas. Uwierz mi, że śpimy na potężnej, niewykorzystanej energii. Ale wiatr ku temu jest na razie niepomyślny. Na razie prąd płynie i będzie jeszcze płynąć przez 40 lat z Turowa i innych elektrowni. Może niech nasze wnuki zdecydują, co chcą mieć pod domem?
Zostawiając im prezent w postaci nigdy nie zatrzymującej się szatkownicy nie będą zachwyceni. Gdyby to generowało jeszcze miejsca pracy...niestety. Żadnych korzyści nie widzę. 30 tys. rocznie od wiatraka dla gminy, rolnikowi wiatrowemu zostanie, po opłaceniu składki ZUS też niewiele. Ja rozumiem. Przychodzi naganiacz wiatrakowy do rolnika, umawiają się na 50 tyś. od wiatraka rocznie. To jest sprawiedliwe i można by założyć, że chociaż oni skorzystają. Ale tak nie jest. Podpisują tak niekorzystne umowy, że jest mi ich normalnie szkoda.

Fire, Ty się o świat nie martw. On da sobie radę bez Ciebie.

[ŻORŻ]

lepiej wiatrowe niż atomowe, tak uważam, moim skromnym zdaniem

[borisem]

W przypadku tej gminy mieszkańcy nie byli informowani o pracach inwestycyjnych i zaczęli protest kiedy było już za późno - czyli po wydanym pozwoleniu na budowę. Co do Zgorzelca, niestety wójt szpadel wbił, ale nasza ET nie jest w stanie na dzień dzisiejszy tej energii przyjąć. Firma, która tam inwestowała też już nie istnieje pod tą nazwą : )
Warto być na takich spotkaniach, aby wiedzieć i nie siać wątpliwości. Dodam, że gdyby w Polsce istniały przepisy, takie jakie obowiązują w całej Europie, odnośnie odległości wiatraków od zabudowy, w powiecie lubańskim nie wybudowano by ani jednego wiatraka, bo albo dom albo las.
I nie wydaje mi się, że porównanie masztu nadajnika do wiatraka jest trafne. Nadajnik jest 1 i stoi nieruchomo jak posąg. Wiatraków będzie 54, a nieoficjalnie, po planowanych rozmieszczeniach stacji  GPZ już dzisiaj wiem, że to może być i ponad 100 turbin. Rolnicy podpisali umowy w tak dziwnych miejscach, że protesty będą.

To lubię ...konkrety, masz pierwszy plusik

[borisem]

Wygasły wulkan

Gdzie Ty ten wulkan widziałeś?

[Katarzyna Urbaniak]

Panie Piotrze no cóż informację,że zaczyna się panu podobać-bo ze 120 metrów można zobaczyć gabinet burmistrza się Panu podoba -traktuję jako żart.( dobrym tonie),choć myślę,że burmistrz nie ma nic do ukrycia. Wypowiedz Pana Sz. Traktuje jako wyraz zrywu tp. młody i gniewny i ma prawo.. No cóż mogę napisać tylko jedno. O ile we Wrocławiu powstanie kolejnego wieżowca nie stanowi wielkiej różnicy bo wokół jest hałas,gwar rozwój ,itp. Ludność tam zamieszkująca godzi się na taki rozwój wypadków. Przeciwnie jest w małych miejscowościach,gdzie ludzie w poszukiwaniu ciszy ,spokoju ,odosobnienia ,szukają dla siebie przyjaznych miejsc. Wydają swoje oszczędności,zaciągają kredyty-właśnie dlatego,że nie pragną cywilizacji. Nie pragną sąsiada za ścianą,  I niestety paradoksalnie w takich miejscowościach powstają farmy( bo tam jest przestrzeń). Osobiście nie godzę się aby z okna mojego domu zamiast lasu -widniała farma wiatrowa. Z ekonomicznego punktu widzenia, ile miejsc pracy może wygenerować ok 10? Podoba mi się za to postawa władz. O dziwo akceptują zdanie większości?  Ten temat będzie pewnie budził jeszcze wiele emocji...

[borisem]

lepiej wiatrowe niż atomowe, tak uważam, moim skromnym zdaniem

Ale prąd musimy mieć ... Fire nie nakręci dla wszystkich. 

[Ewa Gutek]

Ale prąd musimy mieć ... Fire nie nakręci dla wszystkich. 

Tylko planowanie parków wiatrowych powinno odbywać się za wiedzą i akceptacją wszystkich których to dotyczy, a nie na zasadzie, że ktoś sprzeda działkę i zamieszka 100 km stąd, a następnemu skrzydło przed oczami śmigać będzie, albo czekać na wiatry

[x]

Od 3 lat jeżdżę na takie spotkania i obserwuję bezradność ludzi, którzy mają na sercu jedynie dobro wspólne wszystkich mieszkańców. Jak pomyślę o industrializacji szlaku Św. Jakuba, to nie mogę, bo zamiast irytacji ogarnia mnie już głupi śmiech (w dobrym tonie).

Naprawdę, przestałem się tym przejmować. Będę mieć farmę 600 m od domu. Sprzedam go i wystąpię do gminy o należne mi odszkodowanie (40% wartości) Namówię do tego innych.
Ja tu żyję świadomie!

PS.
Spadek wartości nieruchomości i gruntów jest zauważalny w odległości 1600 m od wiatraka. Stanowi średnio 40% jego wartości. Mam na to kwit z ANR, mogę podesłać, Katarzyno.
Sprawdziłem Twoją lokalizację i na szczęście masz gęste drzewa, które ten widok zasłonią. Więc spokojnie : )

[Tony]

masz pecha Piotrek
600 m od chaty mieć tak wielki gadżet i 40 % być w plecy to tylko współczuć
rozumiem Twoją postawę
a tak na marginesie nie ma pustkowi do budowania farm wiatrowych w naszych okolicach
inna sprawa kończy się "rolnikom" utrzymywanie ich na siłę (dotacje) więc co "chopy" mają zrobić a przyzwyczaić się do pieniążków nie jest trudno...

[x]

<a href="http://www.youtube.com/v/11io69Bgc5A?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/11io69Bgc5A?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>

[Jola]

I tu właśnie sprawdza się powiedzenie, iż punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, stąd ta różnorakość wypowiedzi na temat wiatraków. Jest sprawą bezdyskusyjną, iż farmy wiatrowe to o niebo lepsze wyjście od np. elektrowni atomowej ale rozumiem oczywiście postawę tych, którzy mieszkają lub mieszkać będą w pobliżu takich farm i współczuje tym osobom. Zastanawiam się dlaczego nie ma żadnej ustawy broniącej owe osoby i zabraniającej stawianie wiatraków w sąsiedztwie zabudowań, dajmy na to np. do  3 lu4 kilometrów. Dlaczego nasi ustawodawcy nie starają się nas chronić, przecież to ich zas.... obowiązek.

[Krzysztof Szymański]

Gdzie Ty ten wulkan widziałeś?

A chodziłeś Grzesiu kiedyś na geografię?


Spadek wartości gruntów ciekawe,ciekawe. Ok to prawda, ale wtedy nic tylko kupować skoro będą takie tanie. Większość wiatraków stałaby w szczerym polu, gdzie rośnie rzepak czy zboże. A to czy w oddali będę widział las czy 100 wiatraków jakoś mnie nie przekonuje. Ktoś wspominał o 10 miejscach pracy. No dobrze, a ile miejsc pracy oferuje nam powiat? Każde miejsce pracy jest na miarę złota w obecnej sytuacji. Z tego co wiem to zarobki przy fermach wiatrowych nie są takie złe (czyli wyższe od minimalnej krajowej). Wygląda to cały czas, jak straszenie ludzi: "Uważajcie zbliża się niebezpieczeństwo - Uciekajcie to WIATRAKI!!! ".

A jakoś u sąsiadów (Czechów, Niemców) stoją od wielu lat i nikt nie wyolbrzymia problemu. Być może sam nadajnik w Nowej Karczmie jest bardziej szkodliwy niż ferma wiatrowa, gdyż może generować pole elektromagnetyczne (PEM) i tak samo jest z elektrowniami atomowymi,  liniami wysokiego napięcia itp. Problem jest w tym, że tak na prawdę nikt się na tych wiatrakach nie zna, bo jest to coś nowego i wmawiamy ludziom : " nie ", profilaktycznie - na wszelki wypadek. Jakoś widok linii energetycznych nikt nie kwestionuje - bo są od zawsze, a nie zawsze są pożądane i piękne. Ludzie się przyzwyczaili do tego widoku - tak samo byłoby z wiatrakami. Dlatego powróćmy do pomysłu sympozjum - czyli otwartej naukowej debaty na ten temat, korzystając z doświadczeń innych.  

Piotrek coś tam wspominał o Zgorzelcu, że firmy już nie ma itd. Ok, ale to jest wina zamawiającego i ma się nijak do zagrożeń. Równie dobrze można budować szkołę z firmą krzak, a później np. może zbankrutować lub zrobić fuszerkę itd. To jest wina systemu, który zezwala na branie najtańszych ofert bez względu na jakość. Każdy kto w tym siedzi wie jak to działa i póki nie będzie odpowiedniej regulacji prawnej, dotąd będzie się tak działo.

[Katarzyna Urbaniak]

Panie Piotrze-raz muszę zgodzić się Z Panią Ewą, że budowa farm wiatrowych powinna odbywać się za zgodą mieszkańców. Przykład Nawojowa,Platerówki i Gminy Siekierczyn wskazywać na to,że być może jest jeszcze szansa na to, by one tam nie powstały. Chyba każdy przyzna mi rację, postawienie takiego kolosa 600 m od domu to niezbyt ciekawa perspektywa?

[widelec]

Bodajże rok temu była dyskusja na ten temat, sypały się gromy na jednych i drugich..przeciwników i zadowolonych...jam w tedy zadał jedno pytanie>>:
Jak się czyją "błogosławieni" mieszkający w pobliżu farm przez np;15 lat  obcując z ukrytymi dźwiękami infra?z analiz naukowych  jak zwał tak zwał .wynika ,że 80% to ludzie zestresowani
a przyzwyczaić się idzie do sąsiada z problemem nadpobudliwości bo jest się na to skazanym...
Pózniej przenosi się to na potomstwo i mamy regularne bitwy o wyższości nowoczesnych rozwiązań..Zgoda ..idziemy na kompromis stawiamy wiatraki..za zgodą tubylców ,w pobliży nie ma żadnego ptaka, gołębiom  zakładamy GPS-y, kawałki normalnej .Polskiej ziemi zamieniamy na betonowe lądowiska,ziemniaki mamy z Australii, a moja wnuczka helikopterem bedzie dojeżdżała do kiosku...Chińczyki wykupią logo na tę część Kraju i
każą nam modlić się do innego Boga..
Rolniki dostaną instrukcje na zmodyfikowaną kukurydzę  a komary nauczą się mówić...

Jak pisałem onegdaj..Indianie też dostali --dojście do rzeki i wigwamy na pilot..

ale to tylko Lemowskie gadanie..

miłego dnia..

mark..

[Katarzyna Urbaniak]

A Piotrze w istocie jestem oddzielona zewsząd pasem zieleni z drzew których na szczęście nie ,,okoronowałam,, bo taki zamiar miałam (aby mieć lepszy widok od strony północno-wschodniej). Niestety to drzewa liściaste i od listopada do maja miałabym wiatraki w zasięgu wzroku!!! Tak więc perspektywę mam podobną !