To takie nasze słowiańskie zwyczaje.
Zrzuta, lub wzuta własnych kłopotów na czyjeś barki- poprawia nastrój, samopoczucie i krążenie we krwi, a niejednokrotnie utwierdza w przekonaniu o własnym bezsensownym martyrologicznym żywocie.
Jak mawiał górnik rosyjski podczas strajku, przerobiony "Ivona"
Na pytanie skąd on (taki) się wziął - odpowiada - taki jego los(bo taki się urodził)