na koniec okaze sie ze ta 'kobieta' to zona kierownika tej budowy

swoja droga moim zdaniem takie place zabaw powinny byc raczej budowane z pieniedzy rodzicow - o wiele wieksza swoboda w zakresie co tam mialoby byc i jak to mialoby byc wykonane. a miasto jedynie powinno dawac ulge w podatku gruntowym na cel budowy takiego placu ... i to tez sprawa dyskusyjna.
Wówczas konfliktom nie byłoby końca, o ten grunt, na którym znajdowałby się plac, o prawo do zabawy dla dzieci, których rodzice nie brali udziału w sfinansowaniu i realizacji tegoż placu zabaw, o limit czasowy przebywania na placu zabaw przez poszczególne dzieci. Polak ma niestety mocno zakorzenione poczucie własności, dlatego wówczas plac zabaw byłby nie tyle placem zabaw, co obiektem sporów i nieporozumień pomiędzy szanownymi rodzicami. Bardzo szanujemy swoje, niestety często nie szanujemy cudzej własności a jeśli coś zalicza się do tzw publicznej własności, to już całkiem tego nie cenimy. Wystarczy popatrzeć na rozwalone i poniszczone śmietniki, ławki, budki telefoniczne, pojemniki na odpady itd.