Lubaniu raczej nie było takich "szaleństw" jak choćby we Wrocławiu. Najwyższa pora to odwrócić i z cichego, spokojnego miasta w którym Abraham zagląda mieszkańcom w oczy, należy stworzyć żywe, tętniące życiem miejsce dla młodych i starszych...kto powiedział, że seniorzy chcą spokoju i ciszy - ja tego nie widzę.
z tym ze od zbudowania boiska na ktorym bedzie smetnie odbijac pilke paru blokersow do 'miasta tetniacego zyciem' jest gigantyczna przepasc... i moim zdaniem takie boisko to zdecydowany krok naprzod... w strone tej przepasci wlasnie.
swoja droga mam okazje pamietac jak nasze miasteczko wygladalo w latach '80tych.
pelne ulice ludzi, kiermasze, festyny, zabawy w mdk, mecze , gokarty... w czasie praktycznie kazdego dnia wolnego od pracy 'Wroclawska' wraz z rynkiem zamieniala sie w barwna , wypelniona ludzmi i straganami ulice. i to wszystko w czasach 'kryzysu' , gdy cieszyla wata cukrowa na patyku, kartki na wodke mama zamieniala na kartki na czekolade... a wyjezdzajac z miasta napotykalo sie na stacji na poczekalnie wielkosci hali , pelna ludzi, z pracujacym na pelnych obrotach bufetem...
ja mysle ze z tym 'tetnieniem zyciem' to uwsteczniamy sie juz od dluzszego czasu...
i zeby nie bylo - jeszcze dlugo po upadku 'komuny' , gdy jako radosny malolat biegalem z 'zenitem' zakupionym na targu od ruskich i robilem czarnobiale zdjecia ktore pozniej cierpliwie trzeba bylo moczyc w zagadkowych specyfikach - dzialo sie dosc zeby zapelniac klisze...