Punkty: +2/-0
Offline
Wpisy: 132
Znajomi: brak Dodaj do
"Niewielki jest wybór wśród zgniłych jabłek"
|
|
« : 31 Styczeń, 2010, 23:26:46 pm » |
|
29 stycznia to szczególna data: pierwsze 100 dni Windows 7 na rynku – czas na bilans. A ten wypada zaskakująco pozytywnie. Najczęściej powody do radości miał sam Microsoft: już w tydzień po premierze Windows 7, która odbyła się 22 października 2009, wyniki sprzedaży przekroczyły oczekiwania producenta: "W porównaniu z Windows Vistą w ciągu pierwszych dni po nowy system operacyjny sięgnęło pięć razy więcej klientów" – twierdzi koncern z Redmond.
Nabywcy cieszą się z czegoś innego: chociaż nowe oprogramowanie zostało zainstalowane od razu na milionach komputerów, obyło się bez poważnych usterek. Wprawdzie także i w najnowszej wersji Windows pojawiły się niedoskonałości, ale ze względu na skalę projektu praktycznie nie dało się tego uniknąć. Mimo to zaskakująco wiele rzeczy po prostu działa i nie chodzi tylko o to, że system jest szybki i stabilny; także baza sterowników budzi szacunek, w wyniku czego większość programów funkcjonuje bezproblemowo. Irytujące może być to, że dla wielu starszych urządzeń nie przygotowano sterowników – i mniejsza o to, czy to producent chce nas w ten sposób skłonić do zakupu nowego sprzętu, czy też po prostu nie jest w stanie tego zrobić, bo dana firma już nie istnieje. Wytwórcy sprzętu w każdym razie nie da się zmusić do tego, aby dopasowywał stare produkty do Windows, bo zwykle w momencie zakupu nikt nie daje gwarancji na to, że będą one współpracować z Windows 7.Dziś Windows 7 jest już od stu dni na rynku. Wprawdzie i tu już wykryto luki w zabezpieczeniach, ale mimo to podczas pracy z tym systemem czuje się, że koncern z Redmond wyciągnął wnioski z mniej udanych, wcześniejszych systemów operacyjnych. Dla przykładu luka w Internet Explorerze, dla której Microsoft niedawno musiał wydać pilną łatę, zagraża przede wszystkim użytkownikom XP – Windows 7 wprawdzie również występuje zagrożenie, ale napastnicy muszą pokonać dodatkowe przeszkody. "Z punktu widzenia bezpieczeństwa technicznego w systemie Windows 7 Microsoft wprowadził znaczący postęp w porównaniu z Vistą i XP" – stwierdza niemiecki Federalny Urząd ds. Bezpieczeństwa Technologii Informacyjnych (BSI). Ataki przeciwko samemu systemowi zostały już utrudnione do tego stopnia, że twórcy szkodliwych programów koncentrują się teraz bardziej na lukach w zabezpieczeniach programów.
Irytować może jednak to, że mechanizm zarządzania kontami użytkownika, które odpowiada za to, że początkowo użytkownik ma jedynie ograniczone prawa, bezpieczeństwo w standardowej konfiguracji nie jest ustawiony na najwyższym poziomie. Warto to zmienić (trzeba wpisać w polu wyszukiwania Menu Start "UAC", a potem przesunąć suwak na samą górę). Każdy, kogo ustawienia mechanizmu UAC w Viście zdenerwowały do tego stopnia, że je wyłączał (co z kolei system natychmiast odradzał), w Windows 7 tego nie doświadczy: monity dotyczące kwestii bezpieczeństwa pokazują się tam stosunkowo rzadko, a nawet jeśli, to zawsze tylko raz.
Według badań urzędu BSI pozytywnie wypada także ochrona danych użytkownika dzięki szyfrowaniu dysku twardego za pomocą narzędzia BitLocker. W tej wersji systemu jest on bardziej przyjazny dla użytkownika, ale i tu z kolei denerwować może fakt, że nie wszystkie wersje Windows nim dysponują; dotyczy to jedynie najdroższych wydań: Ultimate i Enterprise.
Jako że błędów w tak skomplikowanym oprogramowaniu, jakim jest system operacyjny, uniknąć nie można, producenci zwykle wkrótce po premierze publikują poprawki. Także Microsoft pracuje już nad pierwszym Service Packiem – ze strony koncernu nie jest to jednak sygnał, że Windows 7 jest zły i musi być od razu naprawiany, lecz raczej dowód na to, że koncern pracuje już nad Windows 8.
Zadziwiające jest jednak to, że – inaczej niż w przypadku Visty – głosy domagające się pierwszego Service Packa są zaskakująco ciche. O ile w przeszłości panowała opinia, że bez pierwszego Service Packa Windows prawie nie da się używać, o tyle w Windows 7 to się zmieniło – i to jest prawdopodobnie najlepszy komplement, jaki można powiedzieć o nowym systemie Microsoftu.
|