Super sprawa. Pijany lekarz... niestety nie pierwszy w Polsce i nie ostatni, bo mamy takie poj.... przepisy. Powinno się takiego zupełnie wywalić z pracy i nałożyć na niego CAŁKOWITY zakaz wykonywania zawodu, dodatkowo rozpowszechnić jego dane osobowe wszędzie, żeby już w żadnym szpitalu nie dostał zatrudnienia.
Teraz Wam powiem co nieco na temat kopert i prezentów dla lekarzy. Niestety znowu szara rzeczywistość, ale są łapówki i zawsze będą, dopóki nie zmieni się nasza mentalność. Prawda jest taka, że danie kopertki z pieniążkami to nie (jak któryś kolega pisze) ma cudownie uzdrowić, a przyspieszyć termin zabiegu czy operacji, bo tak normalnie czeka się bardzo długo. Dla mnie to jest skandal, by osoba na prawdę potrzebująca musiała czekać nieraz kilka miesięcy na jakąś operację, bo w szpitalu nie ma miejsca ( a w tym czasie może już dawno zejść z tego świata).
Z resztą pewna zaufana mi w 100% osoba powiedziała mi taką historyjkę.
Ta osoba (nazwana X) poszła sobie prywatnie do lekarza, który stwierdził, że jej problem wymaga konsultacji we Wrocławiu w danym szpitalu. Lekarz ten podał jej namiary na doktora (nazwę go Y), z którym musi się skonsultować i umówić na termin operacji, ale od razu zapewnił jej że bez tausena nawet nie ma po co tam jechać. No i co zrobiła osoba X?
Dała Ygrekowi wyznaczoną kwotę i dzięki temu została przyjęta do szpitala i miała zrobiony ten zabieg.
Poza tym sami jesteśmy sobie winni, bo za dobrą opiekę dajemy lekarzom w podziękowaniu to jakiegoś tam koniaczka, to wódeczkę lub jeszcze inne whiskacze czy tym podobne trunki albo właśnie wypełnioną setkami kopertę. Zadajmy więc pytanie tym co tak właśnie postępują... bo my pacjenci nauczyliśmy lekarzy takiego zachowania. Rozumiem dla sióstr w podziękowaniu za dobrą opiekę (jeśli faktycznie taka była) dać kawkę, czekoladki czy ciasto. Należy się im, a poza tym gdy skonsumują taki podarek w pracy to na pewno nikomu nie zaszkodzą (no może sobie bo przybędzie im kilka cm w talii lub ciśnienie lekko wzrośnie od nadmiaru kofeinki). Dlaczego w takim razie nie damy lekarzowi czekolady czy dobrej kawy?
?
Może najpierw należało by zrobić porządek w głowach pacjentów i od nich zacząć likwidację tego precedensu, a następnie przyzwyczaić lekarzy do tego , że mają postępować zgodnie z zasadą i leczyć ludzi dla ich dobra a nie dla kasy.
Dobra kończę rozpisywanie się, bo jest to dla mnie też drażliwy temat i mogłabym esej napisać o moich spostrzeżeniach, ale nie chcę Was zanudzać