Przyjaciel forum
Punkty: +81/-59
Offline
Płeć:
Wpisy: 353
Znajomi: 4 Dodaj do
|
|
« : 21 Sierpień, 2009, 17:26:44 pm » |
|
W meczu 2. kolejki Łużyce Lubań pokonały W Lwówku Śl. miejscowych Czarnych 1:0. Sukces podopiecznym Waldemara Wolreitera nie przyszedł jednak łatwo.
Oba zespoły przystąpiły do spotkania w okrojonych składach. Wśród gospodarzy zabrakło narzekającego na uraz trenera Jana Wrony oraz Piotra Bałuta. Ten drugi jest zawodowym żołnierzem i na dzień meczu nie otrzymał zwolnienia. Z kolei w ekipie z Lubania zabrakło Sebastiana Andruchowa i Pawła Licznera, którzy przebywają na wczasach... Pojedynek rozpoczął się dosyć spokojnie, choć już w 6. minucie było groźnie pod bramką gości. Z rzutu wolnego z ostrego kąta uderzał Tomasz Woźniczka, ale Sławomir Kukiełka był na posterunku i przeniósł piłkę nad poprzeczką na rzut rożny. Od tego momentu zaczęła się uwidaczniać przewaga Łużyc. Przyjezdni opanowali środek pola, grali czujnie w obronie i starali się zagrażać bramce Marcina Hubskiego. Jako pierwszy szczęścia spróbował Krzysztof Mazur, ale w 18. minucie piłka po jego strzale z rzutu wolnego traiła w poprzeczkę. 2 minuty później było już 1:0 dla lubanian. Z lewej strony boiska solową akcją popisał się Dawid Szewc, następnie odegrał piłkę do Marcina Żyłkowskiego, ten zobaczył lepiej ustawionego Marcina Fereńca, który bez namysłu pięknym strzałem w długi róg trafił do siatki. Łużyce grały z animuszem i co raz stwarzały sobie kolejne okazje bramkowe. W najlepszej w 38. minucie ponownie Fereniec w niemal identycznej sytuacji jak ta bramkowa zdecydował się na strzał, lecz tym razem trafił w słupek. W przerwie meczu trener Czarnych Jan Wrona zdecydował się aż na 3 zmiany. To przyniosło efekt, bo gospodarze zaczęli grać odważniej i z wiarą we własne możliwości. Gdy w 54. minucie za uderzenie łokciem Arkadiusza Bowszysa Marcin Nir otrzymał czerwoną kartkę gospodarze zaatakowali wszystkimi siłami, ale do ostatniego gwizdka arbitra nie znaleźli sposobu na rozmontowanie defensywy gości. Dodajmy, że w 69. minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Po uderzeniu z rzutu wolnego Mazura bramkarz lwówczan wypuścił piłkę, dopadł do niej Fereniec i po kontakcie z bramkarzem upadł na murawę. Dobrze prowadzący mecz arbiter Piotr Konsur nie przerwał jednak gry.
Powiedzieli po meczu:
Waldemar Wolreiter (trener Łużyc): - Był to mecz o dwóch obliczach. W pierwszej połowie przeważaliśmy zdecydowanie i powinniśmy strzelić chociażby jedną bramkę więcej. Wówczas druga połowa byłaby spokojniejsza. Tymczasem rywale zaatakowali, ale mimo że grali w przewadze nie stworzyli sobie jakiejś szczególnej okazji do wyrównania. Marcin był trzymany za koszulkę, ale to go nie usprawiedliwia. Osłabił zespół i teraz wypadałoby mu postawić chłoakom po dużym piwie. Oczywiście jest w tym żart, ale zachował się nieodpowiedzialnie - przyznał po spotkaniu trener Łużyc Waldemar Wolreiter.
Jan Wrona (trener Czarnych): - W pierwszej połowie część graczy mnie zawiodła. Dlatego też już w szatni musiałem podjąć decyzję o trzech zmianach. W przerwie meczu krzyknęliśmy na siebie i nasza gra zaczęła wyglądać lepiej. Tego dnia zabrakło nam jednak skuteczności. To dopiero początek sezonu i nie ma czym się załamywać. Teraz najważniejsze jest to, aby wyciągnąć odpowiednie wnioski - przyznał niepocieszony.
W innych meczach 2. kolejki: Gryf Gryfów Śl. - Sparta Zebrzydowa 3:0 (2:0), Zdunek (samob.), Gandurski, Dominik Dudek; Olimpia Kowary - Olimpia Kamienna Góra 2:2 (2:2), bramki: J. Hobgarski, Kraiński oraz Hadała 2; GKS Raciborowice - Woskar Szklarska Poręba-Wojcieszyce 0:2 (0:2), bramki: Maczek 2; Jawa Otok - Victoria Ruszów 0:1 (0:1), bramka: Majchrzak; Piast Zawidów - Olsza Olszyna 4:0 (2:0), bramki: Rudzik (samob.), Grześkiewicz (samob.), T. Michalkiewicz, Antosz; Orzeł Wojcieszów - Nysa Zgorzelec 0:1 (0:1), bramka: S. Monik; Orzeł Lubawka - Włókniarz Mirsk 1:1 (0:1), bramki: Ciuba oraz B. Morzecki.
|