Konkurs bałwankowy rozstrzygnięty, ale wątek jeszcze "gorący".
Pozwolę więc sobie na takie trochę pozabałwankowe swawole.
Myślę, że czasu wolnego, tylko do pisania, nie potrzebujesz (takie typy tak mają
)
Niestety, to fakt.
Czasem, jak mnie najdzie, to siedzę w nocy i piszę. Nieraz mam takie wizje, że nie tylko boję się je opublikować ale nawet zastanawiam się czy w ogóle to zapisać
Przez te wizje, czasem jestem zmęczony i niewyspany...
...i dlatego, pomyślałem o L4. Wypocząłbym, siły zregenerował (żona powiedziała, żebym sanatorium wybił sobie z głowy
) i z nowymi siłami zmierzyłbym się z rzeczywistością.
Tym czasem, rzeczywistość jest taka, że dzisiaj jest Dzień Teściowej
I jak tu siły regenerować i zdrowie zachować?
Tym bardziej, że to już era Drugiej Teściowej.
Przypomniało mi się o tym w zasadzie w ostatniej chwili.
Natchniony "statują" Zuzy, wysłałem właśnie Drugiej Teściowej smsem życzenio-wierszyk, jako że na osobiste "kondolencje" już było co nieco za późno.
Od jakiegoś roku, "chodził" za mną przepis na "kim czi" - taka koreańska wersja kapusty kiszonej, ale zawsze coś przeszkodziło żeby to "chodzenie" w czyn zamienić.
W końcu zrobiłem. W trakcie kiszenia, codziennie zaglądałem do kamionki i próbowałem z ciekawości jak się smak zmienia. Jak już odstało tyle co trzeba, według przepisu, to z początkowej ilości niewiele zostało.
No i Druga Teściowa nadąsała się, że nie poczęstowałem jej i nie spróbowała tego cudu.
W efekcie, oddałem ostatni, półlitrowy pojemniczek
(a w zasadzie to "wydała" go moja żona swojej mamusi).
A ten ostatni... sami wiecie, najbardziej go żal. I soczku w nim sobie najwięcej wlałem
Nastawiłem więc, od razu drugą porcję (dwa razy więcej) a ona... Druga Teściowa, zapowiedziała się, że przywiezie puste wiaderko na tą moją kim czi!
Tak więc, natchniony "statują", Drugą Teściową i pogrążony w bólu po odejściu tego ostatniego pojemniczka kim czi, wysłałem Drugiej Teściowej życzenia:
"Kochana" Teściowo,
trzymaj się zdrowo!
Nie pisałem z rana
boś była niewyspana.
Dziś Dzien Teściowej,
więc... jutro wyślę Ci,
przepis na pyszną kim czi!
Wiem, że dasz radę,
pomoże Dziadek,
taki to po mnie dostaniesz spadek!
Wiaderkiem pustym
nie wzruszysz mnie,
lecz o tym wszystkim
nie pomyśl źle.
Weź więc wiaderko
i rusz na zakupy,
by trud mój nie poszedł
całkiem do d...
Jak to przeczytasz,
uśmiechnij się.
Z dobrym przepisem
nie będzie źle!NURT 14.03.2013r. o 16.30 w kawiarence MDK w Lubaniu.
Roger that!Pozdrawiam
tsetse