Nie... nie.. eh...
Jeszcze raz
Nie... niech mnie ktoś uszczypnie w oko, bo nie wierzę temu oku, w to co czytam!
Żona wicestarosty, za moje pieniądze, za wasze pieniądze również, pajacuje na forum!
Wicestarosta, który również żyje za nasze pieniądze, nie tylko kompromituje PiS i powiat lubański, ale udaje, że nie widzi co wyprawia jego żona, zachowująca się jak Legionella w instalacji wodociągowej.
A tak, swoją drogą, Szczepcio...
Wyhamuj, proszę!
Co ty wypisujesz!
Jaka "Szanowna Pani"!
Piszesz Szczepcio do bytu ukrywającego się pod nickiem "Magenta". Piszemy sobie na forum dyskusyjnym i według forumowych zasad, możesz spokojnie "jechać" do Magenty per "ty" i bruderszaft do tego zupełnie jest niepotrzebny
No i przywaliła Magenta łopatką Tse tse:
Oczywiście Szczepcio wie, kto komu przywala, ale dla szerszej jasności trzeba stwierdzić, że Magenta razem z mężem, okładają się z systematycznością i uporem, które są prawie godne podziwu. Magenta nawet nie poniała aluzju Szczepcia związanej z wyjściem na piwo do baru, w którym poziom dyskusji jest o niebo wyższy od tego co reprezentuje Magenta
Po pierwsze pomylili Ci się oskarżeni
Tyle tych pozwów, że się nie dziwię.
To wiesz, czy nie wiesz z kim wczoraj przegrałaś? Magenta, nie pij tego, bo wprowadza to ciebie w świat jakiegoś obłąkanego Matrixa, w którym to gubisz się zupełnie, tracąc kontakt z rzeczywistością.
A skąd o tym wiesz? Informację podał Andrzej Winiarczyk parę minut po 24. Dzisiaj ogłoszenie. Od doktora nikogo nie było .... macie jakieś wtyki w sądzie?
Skup się Magenta, proszę, chociaż na parę minut i spróbuj zapamiętać (świadomie) następujące informacje:
- Ogłoszenie wyroku było 06 lipca 2016 r., na zakończenie posiedzenia sądu, a 07 lipca 2016 r. był jedynie czwartek i niesamowity ruch w wątku "Świat baśni według tsetse",
- Teresa Zembik vel Magenta, przegrała 06 lipca 2016 r. w Sądzie Apelacyjnym w Jeleniej Górze, czyli przegrała w sądach pierwszej i drugiej instancji, w sprawie, w której była powódką a pozwanym był mieszkaniec Lubania, ale nie lekarz, ani nie Królowa, której mam zaszczyt być paziem
- kolejna sprawa toczy się w sądzie pierwszej instancji z powództwa Teresy Zembik przeciwko Królowej,
- wicestarosta przegrał w sądach pierwszej i drugiej instancji, w których występował jako powód przeciwko lekarzowi, podobno nic nie mogącemu pionkowi,
- następna sprawa toczy się w sądzie pierwszej instancji, z powództwa wicestarosty przeciwko Królowej - tu jednak wicestarosta występuje równocześnie jako pozwany
- wcześniej, wicestarosta i jego małżonka złożyli około 6 - 8 doniesień do prokuratury o rzekomo popełnionych przestępstwach. Wszystkie doniesienia, zostały przez prokuraturę odrzucone, z braku dopatrzenia się znamion czynów zabronionych.
- efektem powyższych działań, jest coraz większa "popularność" wicestarosty i jego żony - pisze o nich nawet tygodnik Polityka, a to już jest coś! Polityka to poważny tytuł prasowy, który jest czytany przez wszystkich posłów. Tabloid Fakt, również dorzucił swoje trzy grosze, opisując "aktywność" wicestarosty i jego żony.
Z powyższego widać, że prokuratura i sądy robią porządek z "pożytecznymi"
Przedwczoraj, a w zasadzie w pierwszej godzinie wczorajszego dnia, swoim wpisem wywołałem wręcz reakcję łańcuchową!
Cieszy mnie aktywność forumowiczów w "moim" wątku i rosnąca jego poczytność
Zaczęło się trochę ospale ale pózniej ruszyło wręcz galopem!
Otóż, dwie baby wymyśliły sobie, że dokonają "nalotu dywanowego", nie wiedząc, że do takich operacji to trzeba mieć jaja i trochę oleju w głowie, nie mówiąc o tym że trzeba mieć kontakt z rzeczywistością.
"Manipulować można treścią i sposobem przekazywania informacji.
Niecałe pół godziny po tym wpisie, na tacy pojawia się przykład takiej manipulacji:
Panie Andrzeju Winiarczyk niech się Pan pochwali całą serią przegranych procesòw sądowych, które Pan przegrał i popadł w długi.
Klasyka manipulacji i propagandy, żywcem zaczerpnięta od Goebelsa.
Warto przypomnieć o co chodzi, bo nie wszyscy może pamiętają lub wiedzą w czym rzecz.
Firma Osadkowski-Cebulski w Legnicy, której prezesem jest Leszek Cebulski ukradła mi około 360 tysięcy złotych. Plony zebrane z pola, warte według oceny biegłego sądowego (powołanego przez sąd) zostały wycenione na ok. 500 tysięcy złotych, z czego rozliczono ok. 125 tysięcy złotych a reszta przepadła i do tej pory nie została rozliczona.
Kolejna sprawa: firma-krzak z Wrocławia, zniszczyła mi zasianą kukurydzę (strata ok. 80 tysięcy złotych) i próbowała dokonać oszustwa przez wyłudzenie nienależnej jej dopłaty do gruntów rolnych.
Równolegle, Agencja Nieruchomości rolnych, na zamówienie i pod czujnym okiem Jerzego Dulnika (bliskiego znajomego Krystyny i Zbigniewa Zawadzkich) wypowiedziała mi umowę dzierżawy 150 ha. ANR również pozwałem i ku mojemu zdziwieniu, sprawa w sądzie zaczęła przechylać się na moją korzyść. Wtedy "zmieniono" sędziego a nowy szybciutko pozamiatał wszystko pod dywan.
Opisywałem jakie jaj robił sobie Jerzy Dulnik jako radny powiatu lubańskiego, kiedy wyszło na jaw, że naruszył ustawę antykorupcyjną i powinien być zwolniony dyscyplinarnie ze stanowiska zastępcy dyrektora ANR OT Wrocław.
Wtedy, obiecałem publicznie, że dopilnuję aby Jerzy Dulnik został jednak zwolniony z pracy, do której nie powinien być nigdy przyjmowany. Jak obietnica zaczęła się spełniać, to... Jerzy Dulnik się rozchorował i schował się za zwolnieniem lekarskim
Opisałem również co wyprawiał wcześniej Jerzy Dulnik, "polecony" przez peselowskich kolesiów, na stanowisko zarządcy Majątku Ziemskiego Olszyna. Pod jego zarządem, Majątek Ziemski Olszyna popadł w olbrzymie długi i o mały włos zbankrutował. Leszek Cebulski próbował przejąć grunty tego gospodarstwa rolnego. Jerzy Dulnik został w ostatniej chwili zwolniony.
Wróćmy jednak na główny szlak...
Sądy i prokuratura zamiotły wszystko pod dywan nie dopatrując się przestępstw kradzieży, zniszczenia mienia znacznej wartości i próby oszustwa, mimo że również inni rolnicy przedstawiali dowody na to, że zostali okradzeni przez Leszka Cebulskiego i "ludowców"!
Tak działa peeselowska mafia, którą "kryją sędziowie i prokuratorzy.
Tymczasem, Magenta kpi sobie z sytuacji w jakiej się znalazłem, nie podając przy tym wszystkich okoliczności i tego co działo się w sądach i prokuraturach.
Jak nikczemnym i podłym trzeba być, aby tak postępować, oceńcie sami w skali 1 do 10.
Ja daję Magencie najwyższą notę, czyli 10, chociaż ocena z mojej strony powinna daleko wykroczyć poza 10, ze względu na to, że Magenta doskonale znała okoliczności i szczegóły tego co się działo. O takiej właśnie manipulacji pisze Jola
Mało tego, Magenta miała ode mnie wiedzę, że podobne rzeczy działy się nie tylko u mnie ale i u innych rolników, do których dotarłem. Jeden z nich próbował dwa razy popełnić samobójstwo!
Wicestarosta też znał dobrze ten temat ale nic nie zrobił aby pomóc rolnikom, którzy przeze mnie zwrócili się z prośbą o pomoc do Wojciecha Zembika, jako przedstawiciela największej wtedy partii opozycyjnej.
Porównywanie rangi i charakteru spraw sądowych inicjowanych przez poszkodowanych rolników do spraw sądowych inicjowanych przez niecierpiącą krytyki Magentę jest w dodtku bezczelnością.
Dopiero Ewa Gutek podjęła działania, których efektem była interwencja poseł Beaty Kempy i przesłanie przez nią informacji do premiera, szefa CBA, prokuratora generalnego i ministra rolnictwa, o tym co tak zwany PSL wyprawia z rolnikami, okradając ich i przejmując ich grunty (nie tylko dzierżawione ale i będące własnością rolników).
Pionki.
Z powyższego, widać dwa sparowane, podłe i nikczemne pionki, w tym jednego nic nie mogącego. Mając w powiecie, dwa takie czarne pionki, możemy zapomnieć o pozytywnym wizerunku i rozwoju powiatu lubańskiego.
Bajka
Co z bajką?
Pleć się, pleć bajeczko!
Za górami, za lasami,
w małym miasteczku nad rzeczką...
Plecie się bajka, plecie,
gra czarnymi pionkami
w biednym powiecie.
Jedziemy dalej!
Przed nami kolejne posiedzenia sądów, kolejni świadkowie (ja też!), być może kolejne pozwy
I... to było dzisiaj, na tyle
Pozdrawiam
tsetse