Lubań Luban24 Wiadomości z Lubania

Bieżące Wiadomości => Bieżące wiadomości => Wątek zaczęty przez: Leo 12 Grudzień, 2009, 23:46:27 pm



Tytuł: 13 grudzień - rocznica wprowadzenia Stanu Wojennego
Wiadomość wysłana przez: Leo 12 Grudzień, 2009, 23:46:27 pm
Podczas suto zakrapianego alkoholem obiadu wojskowego, w którym uczestniczyli wysocy rangą oficerowie Wojska Polskiego i armii radzieckiej wywiązała się dyskusja o sytuacji społeczno – politycznej w Polsce na fali  właśnie podpisanych porozumień sierpniowych i demokratycznego zrywu zniewolonych latami komunizmu ludzi, jeden z rosyjskich generałów miał powiedzieć:- my do was wejdziemy, żeby obalić kontrrewolucję i zrobić porządek. Na co któryś z polskich generałów miał mu odpowiedzieć: - porządek róbcie u siebie, a jak do nas wejdziecie to my was przywitamy....... ogniem. Nie wiadomo który generał WP miał odwagę zripostować sowieckiego wojskowego, i czy w ogóle fakt taki miał miejsce. Pewne jest jedno. Gdyby Rosjanie, wraz z wojskami czechosłowackimi i enerdowskimi, weszli do Polski, to polskie jednostki zapewne z całą determinacją i poświęceniem walczyłyby z nowym wrogiem, tym razem z Układem Warszawskim.
Zapewne Generał Jaruzelski byłby bohaterem, a kraj dotąd by się odbudowywał. Stało się inaczej. Czy lepiej? Czy gorzej? Osądzi historia za jakieś 50 lat, może później. Stan Wojenny, którego rocznicę właśnie obchodzimy na 8 lat przedłużył agonię komunizmu w Polsce.
8 lat, przez których wszelkiej maści kacykowie i karierowicze doskonale przygotowali się do tego co wydarzyło się w 1989 roku, do przemian ustrojowych, po których to właśnie oni dyktowali zasady funkcjonowania społeczeństwa w ustroju kapitalistycznym. To właśnie oni też byli najbardziej krwiożerczymi pracodawcami, bankierami, przedsiębiorcami. Nie należy też oceniać generała Jaruzelskiego, który jako ideowy komunista zrobił to co każdy ideowiec na jego miejscu.
Próbował zrobić porządek na swoim podwórku, w kraju który budował w oparciu o socjalistyczne pryncypia. Czy teraz można mieć do niego żal? Chyba tylko o to, że po 1981 roku do władzy doszli ludzie którzy, dbali przede wszystkim o swoje interesy, a zupełnie nie interesowało ich co stanie się z resztą społeczeństwa. Kartki, puste półki, kolejki, marazm, szarość. I tak przez 8 lat. Wojciech Jaruzelski tego wtedy nie wiedział, chyba nie wiedział. Więc go nie oceniajmy, oceni go historia podobnie jak 13 grudnia 1981r.



13 grudnia o godzinie 0:00 w nocy oddziały ZOMO rozpoczęły ogólnokrajową akcję aresztowań działaczy opozycyjnych. W dniu wprowadzenia stanu wojennego w działaniach na terytorium kraju wzięło udział ok. 70 000 żołnierzy Wojska Polskiego, 30 000 funkcjonariuszy MSW oraz bezpośrednio na ulicach miast 1750 czołgów i 1400 pojazdów opancerzonych, 500 wozów bojowych piechoty, 9000 samochodów oraz kilka eskadr helikopterów i samoloty transportowe. 25% wszystkich sił skoncentrowano w Warszawie i okolicach.
10 tysięcy funkcjonariuszy wzięło udział w Akcji "Jodła", której celem było zatrzymanie i umieszczenie w uprzednio przygotowanych aresztach i więzieniach wytypowanych osób, uznanych za groźne dla porządku publicznego.
Kilkanaście minut przed północą rozpoczęła się Akcja "Azalia", mająca na celu opanowanie i wyłączenie central telefonicznych. Do 451 obiektów w całym kraju wkroczyły uzbrojone oddziały, sformowane z 700 funkcjonariuszy SB i MO, 3000 żołnierzy Wojsk Ochrony Pogranicza oraz innych jednostek wojskowych MSW, a także 1200 żołnierzy oddelegowanych przez wojsko. Zaraz po północy zamilkły cywilne telefony, w tym także w ambasadach i konsulatach. W tym samym czasie 350 funkcjonariuszy milicji i SB, 550 żołnierzy MSW oraz około 3000 żołnierzy obsadziło wszystkie obiekty radia i telewizji. Już 14 grudnia rezerwiści powołani do jednostek milicji otrzymali broń, z zastrzeżeniem, że wydawanie amunicji należeć będzie do decyzji komendantów wojewódzkich MO. Broń wydawano zmobilizowanym członkom ORMO a także emerytom oraz rencistom SB i MO, zorganizowanym w grupach samoobrony.
O wprowadzeniu stanu wojennego poinformowało Polskie Radio o godzinie 6 nadając przemówienie generała Jaruzelskiego.
MON powołało dziesiątki tysięcy rezerwistów i wydało rozporządzenie o nakazie zdeponowania broni i amunicji. Zmilitaryzowano wiele instytucji (skierowano do nich 8000 komisarzy wojskowych, w tym 400 do resortów i instytucji centralnych), część strategicznych sektorów gospodarki, takich jak komunikacja, telekomunikacja, energetyka, górnictwo i porty morskie oraz 129 najważniejszych fabryk.
Wyłączono komunikację telefoniczną (co spowodowało liczne przypadki śmierci osób, których nie można było przewieźć do szpitali karetkami pogotowia), wprowadzono cenzurę korespondencji. Po późniejszym przywróceniu łączności kontroli i cenzurze podlegały również rozmowy telefoniczne, (w słuchawkach telefonicznych informował o tym powtarzający się automatyczny komunikat: rozmowa kontrolowana, rozmowa kontrolowana...).
Ograniczono możliwość przemieszczania się wprowadzając godzinę milicyjną (od 22:00 do 6:00), jednocześnie zakazano zmiany miejsca pobytu bez uprzedniego zawiadomienia władz administracyjnych. Wstrzymano wydawanie prasy (poza dwiema gazetami rządowymi – "Trybuna Ludu" i "Żołnierz Wolności", oraz kilka pism terenowych). Zarządzono również wstrzymanie wyjazdów zagranicznych do odwołania (zamknięto granice państwa i lotniska cywilne), a także czasowe zawieszenie zajęć w szkołach.
Polską Służbę Bezpieczeństwa w działaniach przeciwko opozycji demokratycznej wsparł aktywnie wschodnioniemiecki wywiad STASI – Grupę Operacyjną STASI założono w Warszawie już w połowie 1980, po fali masowych strajków na terenie całego kraju. Działania STASI i SB wspierała i koordynowała radziecka KGB, która już od połowy lat 70. działała w krajach Bloku Wschodniego w ramach kontroli i neutralizowania organizacji opozycyjnych. Wznowiono zagłuszanie zagranicznych rozgłośni nadających w języku polskim.
W ciągu pierwszego tygodnia trwania stanu wojennego w więzieniach i ośrodkach internowania znalazło się ok. 5000 osób. Ogółem, w okresie trwania stanu wojennego, zostało internowanych ok. 10 000 osób w 49 ośrodkach internowania na terenie całego kraju. Byli to głównie przywódcy NSZZ "Solidarność", doradcy związku i związani z nim intelektualiści (m.in. na fali aresztowań zamknięto trwający w Warszawie Kongres Kultury Polskiej) oraz działacze opozycji demokratycznej. Dalszym 4000 osób, głównie przywódcom i uczestnikom strajków i protestów, już 24 grudnia 1981 przedstawiono zarzuty prokuratorskie i osądzono, zwykle na kary więzienia. Najwyższy wyrok otrzymała działaczka opozycyjna Ewa Kubasiewicz, skazana przez Sąd Marynarki Wojennej na 10 lat więzienia, za udział w organizacji strajku w Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni. Powszechną praktyką było zwalnianie działaczy NSZZ Solidarność z pracy i zmuszanie ich do emigracji z kraju.
28 grudnia, po stłumieniu ostatnich strajków w kopalni "Piast", z pracy w tym zakładzie wyrzucono 2000 robotników – masowe zwolnienia załóg w strajkujących zakładach stosowano w skali całego kraju, z większą lub mniejszą intensywnością. 31 sierpnia 1982, podczas protestów w drugą rocznicę porozumień sierpniowych, w 34 województwach zatrzymano ponad 5000 ludzi – 3000 stanęło pod różnymi zarzutami przed kolegiami do spraw wykroczeń, a 126 osobom wytoczono procesy sądowe. W wyniku akcji weryfikacyjnej środowisk dziennikarskich z zajmowanych stanowisk zwolniono 800 osób. Niektóre gazety zostały zlikwidowane, np. "Kultura" czy "Czas".
Karano także organizacje zrzeszające działaczy studenckich, twórców i artystów, które nie chciały się podporządkować – 5 stycznia 1982 zdelegalizowano Niezależne Zrzeszenie Studentów (wielu jego członków aresztowano), 20 marca 1982 zlikwidowano Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, w 1983 rozwiązano Związek Polskich Artystów Plastyków, Związek Literatów Polskich, oraz zarząd Polskiego PEN Clubu. Represje wobec intelektualistów, brak perspektyw materialnych i wolności politycznej, spowodowały w następnych latach emigrację tysięcy naukowców, lekarzy, inżynierów. Po 1981 dodatkowo nasilał się trend emigracji ludzi młodych, przed 35 rokiem życia – do 1986 za granicą pozostawało kilkaset tysięcy osób nie wierzących w możliwości ewolucji ustroju komunistycznego i nie widzących dla siebie większych perspektyw w kraju.
W samym PZPR doszło do zwolnień i likwidacji części terenowych struktur partyjnych. Do 20 grudnia funkcję straciło 500 członków partii, a kilkadziesiąt organizacji partyjnych zlikwidowano. Aresztowano także, głównie dla efektu propagandowego, znanych działaczy komunistycznych, m.in. Edwarda Gierka, Piotra Jaroszewicza oraz Edwarda Babiucha, kojarzonych z poprzednimi ekipami rządzącymi. Powyższa sytucja oraz rozczarowanie polityką władz, spowodowały iż do 1983 z szeregów PZPR wystąpiło 850 tys. jej członków (w tym ok. 33% wchodzących w jej skład robotników i chłopów). W wyniku działań zbrojnych życie straciło 56 osób.
                                                                                              12- 13 12. 2009 SP


Tytuł: Odp: 13 grudzień - rocznica wprowadzenia Stanu Wojennego
Wiadomość wysłana przez: x 13 Grudzień, 2009, 00:08:56 am
Zapewne Generał Jaruzelski byłby bohaterem, a kraj dotąd by się odbudowywał. Stało się inaczej. Czy lepiej? Czy gorzej? Osądzi historia za jakieś 50 lat, może później. Stan Wojenny, którego rocznicę właśnie obchodzimy na 8 lat przedłużył agonię komunizmu w Polsce.

Która trwa do dziś, patrząc na niektóre lokalne służby. Nawet twarze te same, jak z bajki dzieciństwa ;)

Ale ja bym tego, co przed 89 r komunizmem nie nazwał - może socjalizmem, który obecnie, niepostrzeżenie przechodzi w totalitaryzm. - Nich ktoś zaprzeczy, poczytam z pasją :)


Tytuł: Odp: 13 grudzień - rocznica wprowadzenia Stanu Wojennego
Wiadomość wysłana przez: widelec 13 Grudzień, 2009, 08:28:41 am
Hey Piotrze..
W Polsce nigdy nie było komunizmu..
była" socjalistyczna gospodarka",za 50-siąt lat zaczną nam wyrastać ogony,
i nie dlatego ,że ewolucja , tylko żeby zejść z tego tematu , który niejako w kieracie
dba o "swoje miejsce "...Jestem z pokolenia ,które przeżył to na żywym organiźmie
i dlatego jam jest w opozycji dla maltretowania tamtych czasów!!...

 Polska- to dziwny kraj, gdzie każda  konfrontacja jest podstawowym źródłem
nażarcia się własnym ja...szkicujemy refleksje o zdobyczach  kształtującą tamtą rzeczywistość,szukamy autorów a spotykamy człowieka,
biegamy po kwiaty , lepimy laurki, ktoś nie zda z klasy do klasy..

TO SE NE WRATI... pamiętasz...??i choćby nie wiem kto" dyrygował" moim jestestwem, wiem ,że jutro będzie 14-sty...


pozdrawiam ...mark...