Tytuł: Lumpenproletariat rządzi Fabryczną Wiadomość wysłana przez: Leo 05 Sierpień, 2009, 21:17:31 pm Wielokrotnie na łamach lubańskich mediów powracał temat domków socjalnych na ulicy Fabryczna -Osiedle. Podobnie jest dzisiaj. Domki przeszły przed trzema miesiącami kontrolę pod kątem bezpieczeństwa przeciwpożarowego i generalnie wszystko jest w porządku. Komisja sprawdziła, sporządziła raport pokontrolny i na tym sprawa została zakończona. Komisja, niestety nie mogła indywidualnie sprawdzić każdego lokalu ponieważ nie dysponuje takimi uprawnieniami, a sedno niebezpieczeństwa kryje się właśnie w mieszkaniach, które zajmują zwykli menele.
Pierwsze socjalne w regionie Lubań był pierwszym miastem w ówczesnym województwie jeleniogórskim, w którym w 1996 roku oddano do użytku dom socjalny dla ludzi o niskim statusie finansowym, bezrobotnych i tych których nie stać było na utrzymanie dużego mieszkania komunalnego czy spółdzielczego. Z założenia zamieszkanie w budynku socjalnym miało być okresem przejściowymi i równocześnie szansą dla najemców do wyjścia z dołka finansowego oraz uporządkowania życia rodzinnego. W kilku przypadkach tak się stało i część rodzin kiedyś zajmujących mieszkania socjalne, kupiła mieszkania na rynku wtórnym, inni poszli na tzw. ,,zamianę”, do innych lokali komunalnych, a były nawet przypadki że lokatorzy wybudowali własny dom. Jednak sporo rodzin zostało i mimo podwyższenia standardu swojej egzystencji nadal zamieszkuje w ,,socjalnych”. Normalni nie mogą żyć normalnie Są to zwykli, przyzwoici ludzie, pracujący ,emeryci czy renciści. To właśnie ci lokatorzy, zwrócili uwagę naszej redakcji na problem z jakim się borykają. Są normalni, żyć jednak normalnie nie mogą. Część mieszkań zajmują zwykli menele, niepłacący czynszu, urządzający libacje alkoholowe, bez prądu, gazu i opału.- Oni oświetlają mieszkania świeczkami, podłączają prąd przez ściany. Kiedyś paliło się mieszkanie w ostatnim budynku i tylko cudem nie spłonął blok. - Mówi jeden z mieszkańców. Każdy z nas obawiałby się o swoje bezpieczeństwo, mając za ścianą sąsiada – lumpa, który oświetla się świecą a pali w picu szmatami wyciągniętymi z kontenera PCK, i w dodatku pije na umór codziennie. To na ,,socjalach” norma. Tacy, w wyniku zamiłowania do napojów wyskokowych tanich marek i trybu życia znacznie odbiegającego od normalności w ,,socjalnych '' swego żywota dokonali. Całe szczęście że nie pociągnęli za sobą nikogo z normalnych lokatorów,np w wyniku pożaru niezgaszonej świecy czy pieca. Znicze w mieszkaniu Wykolejeńcy, których życie sprowadza się do libacji alkoholowych tuż po otrzymaniu zasiłku z opieki społecznej, nie płacą rachunków za prąd. Z oczywistych względów pracownicy energetyki odcięli im zasilanie. Rezultat jest taki, że jedni oświetlają się świeczkami i zniczami cmentarnymi, Inni bardziej zaradni, mieszkający po sąsiedzku użyczają sobie prądu wiercąc w ścianach otwory i burząc wątłe ścianki dzielące mieszkania. Takie działania grożą poważną katastrofą, pożarem nie tylko takiego lokalu ale nawet całego budynku. W jednym z mieszkań nie ma drzwi wejściowych, w innych straszą powybijane szyby. To rzeczywisty problem z ludźmi którzy zamieszkują domki, jednak obce im są jakiekolwiek zasady dobrze pojętej sąsiedzkiej solidarności i szacunku do innych lokatorów. A cierpią normalni ludzie, których zatruwa menelska mniejszość, wypracowująca niechlubną opinię dla tej części osiedla. Na razie rozwiązano problem zwierzyńca w jednym a budynków, który hodowała pewna mieszkanka . Teraz czas na kolejne kroki w stosunku do tych, którzy stanowią potencjalne niebezpieczeństwo dla swoich sąsiadów. Sławomir Piguła |