Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Ten temat nie był jeszcze oceniany!
Oceń ten temat! Ocena:
Autor Wątek: "Sekundy od tragedii" - Nowiny Jeleniogórskie, nr 37 z dnia 15 wrzenia 2015 r.  (Przeczytany 25320 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.


*

Punkty: +214/-137
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wpisy: 590
Znajomi: 1
Dodaj do Dodaj do listy Znajomych



WWW
« : 30 Wrzesień, 2015, 09:37:48 am »

W miejcowości Szyszkowa, gmina Leśna, pies uwiązany prawidłowo przy budzie, pogryzł dotkliwie dziecko.
Co się stało to się nie odstanie.
W Nowinach Jeleniogórskich, nr 37 z dnia 15 września 2015 r. przeczytałem artykuł pt. "Sekundy od tragedii" autorstwa pani Katarzyny Matla, opisujący całe zdarzenie.
Opis całego zdarzenia, niewele ma wspólnego z rzeczywistością. Nie wiem czym wytłumaczyć to, że poważny tytuł prasowy sięgnął poziomu brukowców.
Poniżej można się zapoznać z listem, który wysłałem do redakcji Nowin Jeleniogórskich:

"Szanowna Redakcjo,
po przeczytaniu artykułu „Sekundy od tragedii” w Nowinach Jeleniogórskich, nr 37 z dnia 15 września 2015 r. zastanawiałem się czy w ręku trzymam poważny tytuł prasowy czy też wydanie jakiegoś brukowca, goniącego za tanią sensacją.
Treść tego artykułu sprawiła, że cały mój szacunek i przekonanie o rzetelności dziennikarskiej Pani Katarzyny Matla oraz powadze gazety Nowiny Jeleniogórskie, legły w gruzach.
Dużo czytam i muszę ze smutkiem stwierdzić, że dawno już nie spotkałem się z treścią przedstawiającą zaistniałe wydarzenia w tak tendencyjny i odbiegający od rzeczywistości sposób.
Faktem jest, że dziecko zostało pogryzione przez psa, którego właścicielem jest policjant, jednak Pani Katarzyna Matla („podkręcona” zapewne przez radną Marzenę Kajzer), wręcz ekscytuje się tym, że policjant jest właścicielem psa (jasno-rudego psa a nie jak napisano w artykule "potężne, ciemne psisko" a nawet "wilczyca").
Być może, wynagrodzenie Pani redaktor zależy od ilości słów czy też liter użytych w artykule, czemu chyba służą, nic niewnoszące do opisu wydarzenia, dłużyzny w tekście. Co gorsza, znaczna część przedstawionych w artykule sytuacji i wydarzeń całkowicie rozmija się z faktami.
Jest to właśnie zaniedbanie rzetelności dziennikarskiej i opisanie całego zdarzenia w oparciu o relacje wyłącznie jednej strony. Zbierając materiały do artykułu Pani Katarzyna Matla nie raczyła skontaktować się z właścicielem psa, który o zgrozo, jest policjantem!
Z treści artykułu, można wywnioskować, że głównym „dawcą”, wręcz sprężyną całej sensacyjnej informacji jest pani Marzena Kajzer, radna gminy Leśna.
O tym, czy może to być wiarygodne źródło informacji, piszę w dalszej części.
Sprostowanie całego bubla, jakim jest artykuł „Sekundy od tragedii” może mieć podobną objętość, co sam artykuł.
Z artykułu dowiadujemy się, że już na dyżurce Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu (zdarzenie zgłoszone zostało telefonicznie na numer 997), pani Marzena Kajzer usłyszała „przykry” komentarz dyżurnego, że gdyby dziecko było pilnowane to nie doszłoby do zdarzenia.
Przykry? Przecież to oczywista prawda. Panie zajęte sprzątaniem nie dopilnowały dziecka i prawdopodobnie dziecko opuściło świetlicę w poszukiwaniu miejsca do zabawy. Gdyby matka albo radna Marzena Kajzer, należycie wywiązywały się z opieki nad dzieckiem, to dziecko nie oddaliłoby się tak znacznie od świetlicy, nie opuściłoby świetlicy same i nie zniknęłoby z czujnych oczu matki a szczególnie radnej Marzeny Kajzer i nie podeszłoby do psa, o którym to przecież wiadomo, że może ugryźć. Obie kobiety nie mogły być też kilka kroków za dzieckiem, bo od świetlicy do psa jest 12 metrów.
W artykule zarzuca się właścicielowi psa, że nie kontaktował się z rodzicami dziecka. Całe wydarzenie rozegrało się tak szybko, że nawet odpoczywający po nocnej służbie i przebywający wtedy w domu, właściciel psa nie zdążył zauważyć, co się stało. Po uzyskaniu informacji, próbował dodzwonić się do matki dziecka, ale bezskutecznie, radna Marzena Kajzer również nie odbierała telefonu. Dopiero po jakimś, dość długim czasie, do właścicieli psa przyszedł ojciec dziecka.
Jednak po tym jak radna Marzena Kajzer rozpętała nagonkę na właściciela psa, uznano dalsze kontakty z rodzicami dziecka za bezcelowe a wręcz niewskazane. Radna Marzena Kajzer wykorzystałaby to i przedstawiła w zupełnie innym świetle.
Żenujące i bezsensowne są insynuacje, że sprawa zostanie zamieciona pod dywan, bo właścicielem psa jest policjant. Oczywiście to teoria radnej Marzeny Kajzer, która ma chyba nadzwyczajny dar przekonywania, skoro uległa jej wpływowi również dziennikarka, wydawać by się mogło, poważnej gazety.
Właśnie, dlatego, że właścicielem psa jest służący w Leśnej policjant, komendant albo jego zastępca, natychmiast podjęli decyzję o przekazaniu czynności w tej sprawie do Komendy Powiatowej w Lubaniu.
Nie ma tu więc mowy o zamiataniu pod dywan, a wręcz przeciwnie. W dodatku, jeszcze tego samego dnia, na miejscu wydarzenia zjawiła się prokurator z Lubania oraz policjanci z Komendy Powiatowej w Lubaniu. W trakcie wykonanych czynności mierzono między innymi długość łańcucha, odległość końca łańcucha od wejścia do świetlicy, sprawdzono i stwierdzono obecność tabliczek ostrzegających o tym, że na terenie posesji jest pies. Nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości po stronie właściciela psa.
W artykule, decyzja o możliwości uśpienia psa również została przedstawiona tak jak by to był element zamiatania pod dywan. Ani słowem nie wspomniano, o tym że, mimo że pies był szczepiony przeciw wściekliźnie, może zostać uśpiony dopiero po 20 dniach karencji od dnia wydarzenia. Przepisy dopuszczają uśpienie psa, jeśli jest agresywny i nie poddaje się dyscyplinowaniu. Duplikat świadectwa szczepienia uzyskano u weterynarza, aby nie tracić czasu na poszukiwanie oryginału. W dokumentacji prowadzonej u weterynarza nie da się sfałszować świadectwa szczepienia i wstawić do ewidencji szczepień wstecz, wpisu, że wcześniej dokonano szczepienia..
We wsi rzeczywiście huczało po tym jak pies pogryzł dziecko, ale w zupełnie innym kontekście.
W dalszej części artykułu jest jeszcze gorzej. Pani redaktor Matla, barwnie opisuje aktywność radnej Marzeny Kajzer i jej troskę o zdrowie i życie mieszkańców Szyszkowej.
Otóż, jak to jest przedstawione w artykule, to dzięki pisemnej interwencji radnej Marzeny Kajzer, wysłanej do Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu, na czas referendum „leże zwierzęcia” zostało odsunięte w głąb placu, a przestrzeń dodatkowo odgrodzono zaparkowanymi samochodami”.
Skąd takie informacje? Zapewne od „troskliwej” i „czujnej” radnej Kajzer!
W rzeczywistości, pies, po wizycie i oględzinach miejsca zdarzenia przez prokurator z Lubania, jeszcze tego samego dnia, kiedy miało miejsce zdarzenie, został zamknięty w stajni za garażem, dodatkowo w klatce i od tej pory większość czasu tam spędza. W dniu referendum był zamknięty w klatce w stajni przez cały dzień, nigdzie nie odsuwano jego leża ani nie odgradzano przestrzeni samochodami.
W dniu referendum nie było na placu żadnych samochodów. Żona właściciela psa była członkiem obwodowej komisji referendalnej, właściciel psa przebywał poza miejscem zamieszkania. Według mieszkańców Szyszkowej, ani radna Marzena Kajzer ani matka pogryzionego dziecka nie brały udziału w referendum.
Z artykułu dowiadujemy się również, że radna Marzena Kajzer nie jest pewna czy owego feralnego dnia „pies był uwiązany na tym łańcuchu czy biegał z urwanym”. Gdyby pies biegał z urwanym łańcuchem to te panie nie weszłyby na posesję. A może pies urwał się z łańcucha w trakcie sprzątania świetlicy? Jak wtedy radna Marzena Kajzer i matka dziecka uniknęły pogryzienia i kto psa uwiązał z powrotem do łańcucha, skoro ani radna Marzena Kajzer ani matka dziecka nie były w domu właściciela psa, aby powiadomić o zdarzeniu a tym bardziej o tym, że pies biega luzem wokół posesji?
Z artykułu przemawia do mnie przede wszystkim to, że dziecko przeżyło ogromną tragedię i doznało cierpienia, które odciśnie się piętnem na całym jego życiu. Podobnie, rodzice dziecka cierpią, przeżywając wypadek, który przeszło ich dziecko.
Właściciel psa, policjant również jest tu osobą pokrzywdzoną. Nie dość, że przeżywa cierpienie dziecka pogryzionego przez jego psa, to jeszcze został w artykule niesłusznie napiętnowany, przede wszystkim za to, że jest policjantem, właścicielem psa, który prawidłowo uwiązany, z ostrzeżeniami umieszczonymi na ogrodzeniu, pogryzł dziecko niedopilnowanie przez matkę i radną gminy Leśna, Marzenę Kajzer.
Co do radnej Marzeny Kajzer, jawi się nam ona, jako prężna, troskliwa, zaradna, przewidująca kobieta, radna gminy Leśna, która jak lwica broni i dba o swoich mieszkańców, nawet wbrew ich woli. Niepokornych „zjada” plotką, kłamstwem, manipulacją mediami, tak jak to zrobiła wobec właściciela psa, „wieszając na nim psy”.
A może jest jakieś inne tło tej niechęci i agresji radnej Marzeny Kajzer wobec policjanta, właściciela psa?
Może pani Marzena Kajzer nie może mu darować tego, że ośmielił się kandydować na radnego gminy Leśna, tym bardziej, że w trakcie kampanii przedwyborczej, radna Marzena Kajzer oczerniała właściciela psa, kontrkandydata do funkcji radnego Rady Gminy Leśna, wylewając na niego przysłowiowe wiadra z pomyjami?
Pani Marzena Kajzer zupełnie nie widzi tu swojej winy, jako osoby współodpowiedzialnej za niedopilnowanie dziecka i robi wszystko, aby nie tylko odwrócić od siebie uwagę, ale i wykorzystać zdarzenie do promocji swojej osoby, kreując się na wzór obywatelskiej postawy, godny naśladowania i nagłaśniania w mediach.
Prawie jak bogini Nike. Niestety, prawie. A może wzorem, dla radnej Marzeny Kajzer jest warszawska Syrenka, broniąca mieczem i tarczą mieszkańców nadwiślańskiej osady? Jednak Syrenka trzyma w dłoni miecz, a tu ja widzę kij, którym „okłada” się wybranych mieszkańców Szyszkowej, szczególnie tych, którzy nie głosowali w wyborach samorządowych na „Syrenkę” znad Kwisy.
Pani Marzena Kajzer, radna gminy Leśna, próbowała „załatwić”, „rozjechać” medialnie właściciela psa, zarzucając mu nawet, że jest policjantem i będzie z kolegami „zamiatał” sprawę.
A jaka jest pani Marzena Kajzer, radna gminy Leśna?
Z pewnością, lubi dobrą zabawę. W czasie ostatnich dożynek w Szyszkowej, w trakcie zabawy, pani Marzena Kajzer, radna gminy Leśna, bawiła się bardzo dobrze. Tak dobrze, że muszę zapytać, jak ś.p. Andrzej Lepper:
Czy prawdą jest, że radna Marzena Kajzer upojona zabawą i alkoholem, spadła z ławki przy stole biesiadnym i próbowała kontynuować zabawę w pozycji leżącej?
Czy prawdą jest, że zabawa była tak wspaniała, że w jej trakcie radna Marzena Kajzer zgubiła nawet telefon komórkowy, ale nie wiadomo czy służbowy czy prywatny – może, dlatego właściciel psa nie mógł się dodzwonić do radnej Marzeny Kajzer?.
Czy taka osoba może być wiarygodna? Dla mnie jest zupełnie niewiarygodna. Zastanawiam się nawet czy w trakcie sprzątania świetlicy nie pojawił się alkohol.
Pani Katarzyna Matla dała się „uwieść” przekonywującym relacjom radnej Marzeny Kajzer i opisała wszystko tak jak to przedstawiła wyłącznie jedna strona wydarzenia, nie sprawdzając i nie weryfikując informacji, dając się tym samym wpuścić w maliny.
Jeszcze taki szczegół. W artykule, pani redaktor czytam, że na czas zdjęcia szwów, dziecko trzeba będzie uśpić. Szanowna pani redaktor, zabieg ten nazywa się wprowadzeniem w stan śpiączki farmakologicznej. Pies może zostać uśpiony a nie dziecko.
Wcześniej, pies radnej Marzeny Kajzer, również uwiązany na łańcuchu, ugryzł dziecko, ale nie było z tego powodu takiego „zamieszania”. Dlaczego? Dlatego, że to pies radnej Marzeny Kajzer czy też dlatego, że pies za słabo pogryzł?
Dopiero po pogryzieniu dziecka przez psa, którego właścicielem jest policjant, radna Marzena Kajzer buduje kojec dla swojego psa. Dlaczego dopiero teraz a nie wcześniej?
Co dalej?
Mam nadzieję, że dziecko wróci do zdrowia zarówno fizycznie jak i psychicznie.
A właściciel psa?
Kto naprawi wyrządzoną mu krzywdę i sprostuje pomówienia, kłamstwa i insynuacje zawarte w artykule?
Moim zdaniem, działania radnej Marzeny Kajzer mają na celu zrobienie kozła ofiarnego z właściciela psa, który jest policjantem. Jest to robione, według mnie w celu odwrócenia uwagi od winnych zaniedbania w opiece nad dzieckiem, czyli od matki dziecka i od radnej Marzeny Kajzer, jako osób ponoszących pełną odpowiedzialność za opiekę nad dzieckiem i za to, co się stało (skądinąd słuszna uwaga dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu).
Wobec powyższego, mam uzasadnione obawy, że właściciel psa (policjant!), to dopiero pierwsza ofiara, działalności radnej Marzeny Kajzer. Kto będzie następny? Czas pokaże! Z pewnością, wszyscy, którzy staną w obronie właściciela psa, wpiszą się automatycznie na listę celów do „załatwienia”. Pozostałym mieszkańcom Szyszkowej, radzę unikać kontaktu z radną Marzeną Kajzer. Nawet kontakt wzrokowy, może być wzięty za prowokację i pretekst do „rozpracowania” kolejnej osoby. Nie mam tu innej rady: albo referendum w sprawie odwołania albo trzeba przeczekać spokojnie i bezpiecznie do kolejnych wyborów.
Wizerunek Policji również został tu mocno nadszarpnięty, szczególnie w ostatniej części artykułu, w której możemy przeczytać, że pani Izabela Tokarska ma „uzasadnione obawy, że w obecnych warunkach, gdy czynności dochodzeniowe prowadzone są przez kolegów z pracy uczestnika zdarzenia, a nadzoruje je miejscowa prokuratura, może to zakłócić obiektywność i rzetelność dochodzenia”.
Czym konkretnie uzasadnione są te obawy?
Z czynności dochodzeniowych, decyzją zastępcy komendanta Posterunku Policji w Leśnej, natychmiast wyłączony został Posterunek Policji w Leśnej! Profesjonalna i szybka decyzja została podjęta właśnie po to, aby nie było takich insynuacji, ale to dla radnej Marzeny Kajzer za mało! Może wyłączyć z czynności dochodzeniowych wszystkich policjantów w Polsce?
W dodatku, właściciel psa przedstawiony tu jest, jako uczestnik zdarzenia!
Uczestnik? W jakim charakterze i zakresie właściciel psa uczestniczył w zdarzeniu?
Uczestnikami zdarzenia byli: pies, dziecko, matka dziecka i radna Marzena Kajzer.
Według tej logiki, jako potencjalnych uczestników zdarzenia można uznać wszystkich mieszkańców Szyszkowej, którzy w tym czasie przebywali w swoich domach.
Ostatnie zdanie artykułu: „Właściciel psa przebywa obecnie na urlopie” sugeruje, że właściciel psa uciekł, schował się na urlopie i… no właśnie, i co? Knuje, mataczy, zaciera i czeka aż sprawa przycichnie?
Z treści artykułu nie dowiemy się, że zdarzenie miało miejsce 31 sierpnia 2015 r. a właściciel psa, udał się na planowy urlop 10 września 2015 r., długo po tym jak Policja i Prokuratura wykonały wszystkie czynności na miejscu zdarzenia.
Wracając do nadszarpniętego artykułem wizerunku Policji. Czarne owce można spotkać wszędzie, nawet wśród radnych. Podejrzewam nawet, że procentowo w samorządach, wśród radnych jest więcej czarnych owiec niż wśród policjantów. Nie łudźmy się, że te czarne owce w samorządach to 1 czy 2 %, bo jest ich o wiele więcej.
Gdyby w samorządach było inaczej niż podejrzewam, to nie byłoby w Polsce takiej (niespotykanej gdzie indziej) skali korupcji, ustawiania przetargów, marnowania publicznych pieniędzy!
Przygnębiający wniosek z tego się nasuwa – w samorządach i urzędach administracji państwowej, białe owce są mniejszością, są gatunkiem zagrożonym wymarciem!
Czy redaktor Katarzyna Matla podejmie rękawicę i opisze wydarzenie jeszcze raz, tym razem rzetelnie wykonując dziennikarską pracę?
Jeśli nie, będę namawiał właściciela psa do obrony dobrego imienia, zarówno swojego jak i Policji, na drodze sądowej.

Z poważaniem

Andrzej Winiarczyk"

Pozdrawiam

tsetse
« Ostatnia zmiana: 20 Listopad, 2015, 08:30:51 am wysłane przez Paweł Sokołowski » Zgłoś do moderatora   Zapisane

Aequitas et Veritas
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Pokrewne Tematy
Temat Zaczęty przez Odpowiedzi Wyświetleń Ostatnia wiadomość
Problem niemieckich śmieci opisują Nowiny Jeleniogórskie Przyroda i Turystyka Paweł Sokołowski 1 6185 Ostatnia wiadomość 27 Marzec, 2008, 13:14:17 pm
wysłane przez x
Wernisaż wystawy "Tysięczna Sekundy" w Gryfowie Kultura i sztuka dragu 0 3933 Ostatnia wiadomość 16 Listopad, 2008, 20:08:01 pm
wysłane przez dragu
Zastąpmy godzinę "W" godziną "M". Tylko czy wystarczy nam odwagi? Bieżące wiadomości « 1 2 3 » x 33 47604 Ostatnia wiadomość 18 Sierpień, 2011, 23:26:25 pm
wysłane przez x
"Kraina marzeń" i "Haiku porannych stokrotek" w "Tęczowej" Kultura i sztuka ZUZA 1 8808 Ostatnia wiadomość 06 Listopad, 2011, 17:26:34 pm
wysłane przez Ewa Gutek
ARCH. - Programy "START", "RÓWNE SZANSE", "AKTYWNI 50 PLUS" - komunikat PUP Lubań Powiatowy Urząd Pracy w Lubaniu 0 5958 Ostatnia wiadomość 20 Wrzesień, 2012, 12:23:41 pm
wysłane przez Powiatowy Urząd Pracy w Lubaniu
"Intrygujące plany Ebhardta"-w "Siódmym niebie" Hydepark ZUZA 1 9860 Ostatnia wiadomość 26 Luty, 2013, 19:24:30 pm
wysłane przez ZUZA
"Jedyne Takie Duo" w "Club Tęcza" Hydepark ZUZA 7 10360 Ostatnia wiadomość 29 Listopad, 2013, 20:07:51 pm
wysłane przez ZUZA
"Lato nad Kwisą" 2015 Hydepark ZUZA 0 5026 Ostatnia wiadomość 09 Czerwiec, 2015, 20:21:17 pm
wysłane przez ZUZA
"Bądź Ciszą" i "Krajobrazy znad Kwisy" Poeci ZUZA 1 5191 Ostatnia wiadomość 25 Wrzesień, 2015, 21:43:46 pm
wysłane przez Hubert